reklama
reklama

Ile kosztują czereśnie w 2025? Cena owoców zbija z nóg

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Ile kosztują czereśnie w 2025? Cena owoców zbija z nóg - Zdjęcie główne

Kilogram czereśni, czy nowe buty? To brzmi jak wariactwo. Cena owoców zbija z nóg | foto Pixabay

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMaj, choć zwykle kojarzony z eksplozją zieleni, pierwszymi owocami i powiewem zbliżającego się lata, przynosi w Polsce również mniej przyjemne niespodzianki. Tradycyjne wahania temperatury, określane mianem „zimnych ogrodników” i „zimnej Zośki”, mogą w tym roku wyjątkowo dotkliwie odbić się na portfelach konsumentów. Ceny owoców już dziś przyprawiają o zawrót głowy, a prognozy dla warzyw nie są bardziej optymistyczne. Wszystko za sprawą pogody, której skutki są już widoczne w sadach i na rynkach hurtowych.Maj, choć zwykle kojarzony z eksplozją zieleni, pierwszymi owocami i powiewem zbliżającego się lata, przynosi w Polsce również mniej przyjemne niespodzianki. Tradycyjne wahania temperatury, określane mianem „zimnych ogrodników” i „zimnej Zośki”, mogą w tym roku wyjątkowo dotkliwie odbić się na portfelach konsumentów. Ceny owoców już dziś przyprawiają o zawrót głowy, a prognozy dla warzyw nie są bardziej optymistyczne. Wszystko za sprawą pogody, której skutki są już widoczne w sadach i na rynkach hurtowych.
reklama

Zimni ogrodnicy znów w akcji

Polska tradycja ludowa z majowymi ochłodzeniami obchodzi się nie bez przyczyny. Przełom między pierwszą a drugą połową maja to czas, w którym często pojawiają się spadki temperatur, czasem nawet poniżej zera. Ich patronami są święci Pankracy, Serwacy i Bonifacy, obchodzący imieniny 12, 13 i 14 maja, oraz Zofia (15 maja), której przypisuje się kończące ochłodzenie „zamrożenie”.

W tym roku te daty zbiegły się z poważnymi ostrzeżeniami meteorologicznymi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiadał, że przymrozki mogą pojawiać się lokalnie nawet do połowy miesiąca. Przy gruncie termometry mogą pokazać od -5 do -8 stopni Celsjusza, a na wysokości 2 metrów od ziemi – od -3 do -5 stopni.

reklama

Choć majowa pogoda bywa kapryśna niemal co roku, jej skutki bywają zróżnicowane. Tym razem najpoważniejsze konsekwencje mogą dotknąć zachodnie i południowe regiony Polski, gdzie rozwój roślin ogrodowych i sadowniczych był najbardziej zaawansowany. To właśnie tam niskie temperatury, w połączeniu z przedłużającą się suszą, mogą przynieść największe straty.

Susza i mróz – duet zabójczy dla plonów

Przymrozki to jedno, ale kiedy do tego dołącza brak opadów, sytuacja staje się znacznie groźniejsza. Susza nie tylko ogranicza rozwój roślin, ale również sprawia, że stają się one bardziej podatne na skutki niskich temperatur i ataki szkodników. Osłabione systemy korzeniowe, niewystarczająca wilgoć w glebie, a do tego mróz – to przepis na katastrofę dla wielu upraw.

reklama

Sadownicy i ogrodnicy dobrze znają te zagrożenia, ale nie zawsze są w stanie im przeciwdziałać. Nawadnianie plantacji to rozwiązanie ograniczone nie tylko kosztami, ale i dostępnością wody. W efekcie wiele upraw – zwłaszcza wrażliwych odmian warzyw i owoców – może zostać poważnie uszkodzonych.

Czereśnie tylko dla wybranych?

Najlepszym symbolem tego, jak bardzo pogoda wpływa na rynek spożywczy, są czereśnie. Owoc, który od zawsze kojarzył się z początkiem lata, w tym roku stał się towarem niemal luksusowym. Pierwsze sztuki pojawiły się już w marcu, jednak były to okazy spod osłon, sprowadzone z Hiszpanii. Ich cena była równie egzotyczna jak pochodzenie: od 80 do 90 euro za kilogram, czyli od około 338 do 381 zł.

reklama

Na polskim rynku hurtowym w Broniszach, który uchodzi za barometr cen w kraju, za 1 kg importowanych czereśni płacono niedawno od 85 do 100 zł. Jednak w sklepach detalicznych ceny były wyższe – sięgały nawet 150 zł za kilogram. To kwota, która skutecznie odstrasza większość konsumentów.

Niestety, nie zanosi się na to, że krajowe owoce będą dużo tańsze. Choć trzeba na nie poczekać jeszcze około miesiąca, prognozy cenowe już teraz nie napawają optymizmem. Sadownicy szacują, że tegoroczne zbiory będą mocno ograniczone, a przez to droższe niż w poprzednich sezonach. „Z powodu przymrozków, sadownicy szacują, że w tym sezonie za polskie czereśnie zapłacimy o ponad 60 proc. więcej niż w ubiegłym” – ostrzegają producenci.

reklama

Dla porównania: 28 czerwca 2024 roku ceny hurtowe polskich czereśni na rynku w Broniszach wahały się od 6 do 18 zł za kilogram. Jeśli prognozy wzrostu cen się potwierdzą, możemy spodziewać się, że tegoroczne ceny krajowych owoców będą zbliżone do tych importowanych, co w przeszłości było rzadkością.

Co dalej z cenami warzyw?

Czereśnie są tylko jednym z przykładów. Choć uwagę przyciągają swoją ceną, podobne zjawisko może dotknąć wielu innych owoców i warzyw. W przypadku truskawek, malin, jabłek, ale również wrażliwych warzyw, jak:

  • ogórki,
  • sałaty,
  • pomidory

przymrozki mogą skutkować mniejszymi zbiorami, a to oznacza jedno: wyższe ceny.

Mechanizm jest prosty – ograniczona podaż przy wciąż wysokim popycie prowadzi do wzrostu cen detalicznych. Nawet jeśli nie wszystkie uprawy ucierpią w równym stopniu, już sama niepewność co do skali strat wpływa na wyceny hurtowe.

Konsumenci bez alternatywy

W przeszłości drogie owoce można było chwilowo zastąpić innymi – np. tańszymi jabłkami czy gruszkami. Jednak jeśli zjawiska pogodowe dotkną szerokiego spektrum roślin uprawnych, wybór może się znacząco zawęzić. W efekcie konsumenci zmuszeni będą albo zapłacić więcej, albo ograniczyć zakupy produktów sezonowych.

Do tego dochodzi presja ze strony inflacji oraz rosnących kosztów życia, co dodatkowo zmienia priorytety zakupowe Polaków. Sezonowe owoce mogą tym samym stać się w tym roku dobrem bardziej luksusowym niż codziennym.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo