Bodaj po raz pierwszy publicznie „młody platformers” jak go nazywano pojawił się na jednej z sesji piotrkowskiej Rady Miasta, gdzie – uwaga – jako jedyny zainteresowany mieszkaniec zdecydował się na zadawanie pytań przedstawicielom ówczesnej władzy. To był 25 maja 2022 roku. Czy ktoś mógł wtedy pomyśleć, że ten 30-letni działacz stowarzyszenia Młodzi Demokraci dwa lata później zostanie prezydentem?
- Już wtedy powiedziałem – i mam na to świadków – że ten młody człowiek zostanie kiedyś prezydentem. Nie miałem jednak pojęcia, że stanie się to tak szybko – mówił były prezydent Piotrkowa Michał Rżanek.
W połowie sierpnia mija sto dni, od momentu w którym zaprzysiężono Juliusza Wiernickiego na prezydenta miasta. To piąty włodarz Piotrkowa od 1990 roku. Jak te sto dni można ocenić?
- Stara się, jest aktywny, pracowity, widoczny, ale na pełną ocenę jeszcze za wcześnie – powiedział na antenie radia Strefa Fm I wicewojewoda łódzki Marek Mazur. – Taką ocenę wystawią wyborcy za kilka lat, bo przypominam że kadencja trwa lat pięć. Jest jeszcze trochę czasu.
- Na pewno za wcześnie na ocenę – przyznaje Rafał Czajka, piotrkowski radny. – Zbyt dużo z tych stu dni zabrał okres urlopowy. Poza tym trzeba przypomnieć, że większość miejskich inwestycji, które trwają rozpoczęto bądź zaplanowano za kadencji poprzedniego włodarza Krzysztofa Chojniaka.
- Byłem w grupie popierających Juliusza Wiernickiego i nadal jestem – mówi Paweł Kowalski, leśnik i radny. – Jest człowiekiem niezwykle zapracowanym, wraz z grupą swoich najbliższych współpracowników często wychodzą z magistratu po 23.00. Widać, że mocno zaangażował się w sprawy miasta, czyli robi tak, jak obiecywał w kampanii.
No właśnie, co Juliusz Wiernicki obiecywał w kampanii?
Ożywienie miasta, ściągnięcie nowych inwestorów, nowe spojrzenie. O ile o to ostatnie jest stosunkowo najłatwiej, o tyle np. to drugie chyba nie należy do zadań najłatwiejszych. Ale pewnie trzeba poczekać. A ożywienie? Juliusz Wiernicki prezentuje inną postawę niż poprzednik. Jest bardziej otwarty na ludzi, towarzyski, uśmiechnięty. Czy to poza i gra, czy pełna naturalność – to wiedzą pewnie tylko najbliżsi. Ostatnio prezydent wziął udział w miejskiej potańcówce. Trudno sobie wyobrazić tańczącego z mieszkańcami Krzysztofa Chojniaka...
Konkrety.
Modernizacje kilku ulic trwają, ale to jeszcze realizacja umów za czasów poprzedniej władzy. Będą kolejne.Nie będzie za to przebudowy hali Relax, tylko remont, zaś nowa ma powstać przy obwodnicy Miast Partnerskich.
Inwestycja, której koniec na czerwiec tego roku obiecywali poprzednicy nie zostanie oddana do użytku w tym roku, tylko w następnym – mowa o miejskich basenach przy ul. Żwirki.
Doszło do nieuniknionych zmiana personalnych: w Miejskim Ośrodku Kultury, Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta, Ośrodku Sportu i Rekreacji, czy zarządzie miasta. Nowymi wiceprezydentami zostali Krystyna Czechowska i Piotr Kulbat.
Sytuacja w miejskiej radzie jest z kolei niejasna. Wiadomo, że aby spokojnie rządzić potrzebna jest stabilna większość. Trudno powiedzieć, czy ona jest czy nie, bo formalnie zawiązanej koalicji jeszcze nie ma i nikt nie jest w stanie powiedzieć czy będzie np. jesienią.
A właśnie jesienią prezydent Wiernicki może napotkać pierwsze przeszkody. Bo na razie chyba jeszcze je omijał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.