Ile osób może się schronić w Piotrkowie?
Stan na marzec’22 (kilka tygodni po ataku agresora) był następujący: według ówczesnego Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM w Piotrkowie mieliśmy 21 schronów, do których w razie najgorszego scenariusza mogłoby wejść ok. 1,5 tysiąca osób. Pierwsze wybudowano w latach 50. XX wieku, kolejne w dwóch następnych dekadach. Wtedy władze obawiały się wojny atomowej ze Stanami Zjednoczonymi (sic!) i dlatego w ogóle je budowano. Dziś może wydawać się to dziwne, ale wtedy wroga upatrywano w szeroko rozumianym zgniłym Zachodzie, którego najważniejszym przedstawicielem były właśnie USA. Stany Zjednoczone posiadały prawie 4000 głowic jądrowych - najwięcej na świecie. Schrony budowane w latach 50. i 60. miały zabezpieczyć przed skutkami wybuchu jądrowego. Najwięcej schronów powstało na os. Wyzwolenia, ul. Sienkiewicza, Słowackiego i Dmowskiego. To, że są w pobliżu można poznać m.in. po znajdujących się obok budynków wylotów powietrza. Trochę przypominają kominy, jednak wystają one z ziemi i mają niewielkie ścianki z zakratowanymi oknami, ale bez szyb. Znajdują się zwykle w odległości ok. trzech od budynku głównego. Stanowią własność miasta.Stan na marzec’25: według referatu Zarządzania Kryzysowego i Obrony UM w Piotrkowie mamy 21 schronów, w których – jak podawał na antenie Strefy kierownik referatu Sławomir Sitarz – mogłoby się zmieścić ok. 600 osób. Zastanawia, skąd ta różnica – 3 lata temu 1,5 tys., teraz tylko 600? Czyżby ich stan nie pozwalał na przyjęcie większej liczby mieszkańców? Oczywiście schrony znajdują się dokładnie w tych samych miejscach, nie wybudowano żadnego nowego. W ubiegłym roku strażacy przeprowadzili jedynie ich inwentaryzację. Nie ma nowych, a czy powinny powstać? Zważywszy na sytuację na świecie, tak, wszyscy są zgodni – powinny. To dlaczego nie powstają? Na to pytanie odpowiedzi raczej nie udzieli kierownik referatu, tylko np. MSWiA.
Schrony a nowe przepisy
Tymczasem budynki użyteczności publicznej przeznaczone m.in. dla administracji publicznej i wymiaru sprawiedliwości, oświaty i opieki zdrowotnej będą musiały zapewnić schrony - wynika z projektu rozporządzenia w sprawie wyznaczania budynków użyteczności publicznej, w których zapewnia się budowle ochronne. Budynek użyteczności publicznej, w którym wyznacza się budowlę ochronną, musi mieć co najmniej jedną kondygnację podziemną. Stan istniejących obiektów oceniają straż pożarna i nadzór budowlany. Zgodnie z obowiązującym już rozporządzeniem w sprawie kryteriów uznawania obiektów budowlanych albo ich części za budowle ochronne właściciele i zarządcy obiektów ochronnych muszą do 2 kwietnia zgłosić je samorządom, a te wspólnie z wojewodami zobowiązane są do wyznaczenia i ewidencjonowania obiektów zbiorowej ochrony.W całym kraju mamy ok. 62 tys. schronów. Mogą pomieścić ok. 1,3 mln ludzi. Czyli mniej więcej jeden na trzydziestu Polaków mógłby znaleźć tam schronienie. Oby nikt nie musiał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.