- Ksiądz proboszcz był u mnie i mówił, że zbiera fundusze na przykrycie dachu, a potrzebna kwota jest bardzo duża, a sytuacja dość trudna, bo czas ucieka, a budowlę dachem przed zimą trzeba było przykryć. Podzieliłem się tym tematem z posłem Lorkiem, pytając czy nie ma pomysłu. Rzucił propozycję, aby udać się do prezesa Obajtka z Orlenu, bo on wspiera tego typu inicjatywy – mówi Wiesław Dobkowski.
Fundacje spółek skarbu państwa przekazały 210 tys. zł
Senator zadzwonił do centrali spółki Orlenu, prosząc o spotkanie z prezesem. W sierpniu ub. roku wraz z posłem Lorkiem wybrali się do siedziby największej polskiej spółki paliwowej. Tam spotkali się z prezesem Danielem Obajtkiem, który po naświetleniu mu całej sprawy zaproponował, że pomocą finansową parafię mogą wesprzeć fundacje spółek skarbu państwa. Przygotowano odpowiednie wnioski do fundacji Orlenu, Lotosu i Energa. Ostatecznie parafia dostała od każdej po 70 tys. zł.- Jestem wdzięczny za pomoc ze strony prezesa Obajtka. Co ciekawe, podczas rozmowy okazało się, że zna się z rodziną błogosławionego księdza Popiełuszki. Myślę, że miało to też spory wpływ na tak znaczącą pomoc – mówi Dobkowski.
Co na to mieszkańcy?
Mieszane uczucia w całej sprawie mają mieszkańcy Bełchatowa. Dla wielu wspieranie budowy świątyni przez fundacje związane ze spółkami skarbu państwa nie powinno mieć miejsca.- To są pieniądze podatników, a przecież do kościoła nie każdy chodzi. Tak więc nie wydaje mi się, aby to był dobry pomysł. Na budowę świątyni powinni składać się parafianie – uważa jeden z mieszkańców Bełchatowa.
- Przecież nie jest tajemnicą, że lokalne firmy często wspierały nasze parafie w mieście, a że udało się to pozyskać legalnie z fundacji, to przecież nic złego - mówi kolejny z bełchatowian.
Poseł z Piotrkowa: Kościół buduje się dla ludzi
- Problem z tym kościołem był bardzo poważny, bo on nie był zakryty. Jeśli coś się buduje i nie zrobimy dachu, to budynek niszczeje. Tutaj mieliśmy sytuację niezabezpieczonego obiektu budowlanego, który niszczeje. I to było kluczem do przekonania i poproszenia o pomoc – mówi Grzegorz Lorek.
- Priorytetem przy dotacjach finansowych nie są kościoły. Tutaj mamy jednak nietypową sytuację. Warto przypomnieć, że ten kościół jest własnością ludzi, a nie arcybiskupa czy proboszcza. Trzeba o tym pamiętać, a ludzie o tym zapominają. Żaden arcybiskup nie wywiezie tego do Łodzi, to zostanie w Bełchatowie i ma służyć ludziom – mówi Grzegorz Lorek.
- To jest część środków, które nam pomogły i jestem bardzo wdzięczny. Jednak nie wolno zapominać, że reszta to są przede wszystkim środki parafialne i tutaj najważniejsza jest rola parafian. Każdą pomoc szanujemy i cenimy, nie można zapominać też o naszych lokalnych bełchatowskich firmach, które też nas wspomogły – mówi ks. Mariusz Kuligowski.
- Obecnie jesteśmy na etapie zakończenia prac murarskich i zadaszenia. Przed nami położenie dachówki, okna i inne drobniejsze prace budowlane. Kiedy to nastąpi? Tego nie określę, wolę mieć prace zrobione niż prognozy, które będą niewykonalne. W obecnej sytuacji trudno cokolwiek planować – mówi ks. Kuligowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.