Marysia Krak z Piotrkowa ciężko choruje
Marysia od początku miała pod górkę. Urodziła się w 30. tygodniu ciąży, ważąc zaledwie 1565 gramów. Dodatkowym zagrożeniem była pępowina owinięta wokół szyi, przez co lekarze od pierwszych chwil walczyli o jej życie.
Diagnoza, którą usłyszeli rodzice, była dla nich ciosem: mózgowe porażenie dziecięce z obustronnym niedowładem kurczowym, wada wzroku oraz zez zbieżny. Specjaliści przewidywali, że Marysia nigdy nie będzie jeść samodzielnie, siedzieć ani chodzić.
Mimo trudnej diagnozy Marysia to dziewczynka pełna pogody ducha. Jej rodzina od lat nie poddaje się i konsekwentnie walczy o każdy postęp. Dzięki intensywnej rehabilitacji i ciężkiej pracy dziewczynka potrafi dziś siedzieć samodzielnie i posługuje się rękami.
Marysia jest pod stałą opieką neurologa, ortopedy, okulisty, rehabilitantów i psychologa. Przechodzi leczenie toksyną botulinową, a w 2021 roku przeszła operację obu nóg. Choroba jednak jest nieprzewidywalna – każde nowe osiągnięcie okupione jest bólem, wysiłkiem i ogromną ilością ćwiczeń.
Leczenie i rehabilitacja są niezbędne
Aby Marysia mogła dalej robić postępy, potrzebuje ciągłej rehabilitacji, specjalistycznego sprzętu ortopedycznego i regularnych konsultacji. To wszystko wiąże się ze znacznymi kosztami, które przekraczają możliwości rodziny.
Rodzice podkreślają, że droga od pierwszych prób przewracania się na boki aż po chodzenie przy balkoniku była bardzo długa – i mimo sukcesów, walka trwa nadal.
Najbliżsi zwracają się z ogromną prośbą do mieszkańców Piotrkowa i okolic o pomoc. Nawet najmniejsza wpłata na rzecz zbiórki przybliża Marysię do celu, jakim jest większa samodzielności i szansa na lepszą przyszłość.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.