reklama
reklama

Polskie zoo, czyli piotrkowscy politycy na sesji Rady Miasta

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Julita Sońta

Polskie zoo, czyli piotrkowscy politycy na sesji Rady Miasta - Zdjęcie główne

M. Wężyk-Głowacka i J. Wiernicki | foto Julita Sońta

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDo nietypowej wymiany zdań doszło na środowej sesji piotrkowskiej Rady Miasta. Ktoś kogoś miał porównać do psa, ktoś inny kogoś do Juliusza Cezara. Co ciekawe, do sporu doszło w obrębie tego samego środowiska politycznego.
reklama

To miała być jedna z najważniejszych sesji w tym roku. Nazywa się ją „absolutoryjną”, gdyż radni decydują o udzieleniu bądź nie absolutorium urzędującemu włodarzowi. To ostatnie jest potwierdzeniem przez radę, że  -  w przypadku Piotrkowa  - prezydent prawidłowo zrealizował budżet miasta, czyli zgodnie z prawem wydał publiczne pieniądze. Absolutorium jest rodzajem kontroli rady nad prezydentem w zakresie wykonania budżetu i wyrazem ostatecznej oceny jego działalności. W przypadku nieudzielenia absolutorium, rada może (choć nie musi) podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta.

Zanim jednak przeprowadzono głosowanie, na sesji doszło do wyjątkowo mocnej wymiany zdań. Zaczął opozycyjny radny Przemysław Winiarski, pytając:

reklama

- Czy to prawda, że pan prezydent zwrócił się do dwojga radnych w ten sposób, cytuję: „Karawana jedzie dalej, a wy nawet psami nie jesteście”? Juliusz Cezar był znany z powiedzenia „Kości zostały rzucone”, zastanawiam się czy prezydent Juliusz Wiernicki będzie znany z tego powiedzenia, jeśli to prawda oczywiście.

Słowa rzekomo wypowiedziane przez prezydenta potwierdziła…ich adresatka, radna KO Marlena Wężyk – Głowacka.

- Usłyszałam, że karawana jedzie dalej, a ja nawet psem nie jestem – mówiła w czasie sesji. – W takim razie panie prezydencie, kim ja jestem jeśli nie psem? Wiem, że mamy do czynienia z polskim zoo, ale zostałam nazwana tak a nie inaczej, nie ma dzisiaj Komisji Etyki, czy pan to słyszał (pytanie do przewodniczącego RM)? Dwie godziny temu udzieliłam wotum zaufania prezydentowi, wierząc że będzie to dobry prognostyk na następny rok. I  nagle słyszę takie słowa! Oczekuję przeprosin od prezydenta miasta. I nie pozwolę na to żebym była tak nazywana!

reklama

Przeprosin nie było, ale Juliusz Wiernicki zabrał głos.

- Skala kłamstw, hejtu, pomówień i oskarżeń, a także wyśmiewań i szykan osiągała niebotyczną skalę. Niektórzy radni są w tym specjalistami, specjalistami w niszczeniu ludzi. Niektórzy nazywali mnie dużo gorzej, udzielenie mi wotum zaufania i absolutorium przez taką radną jak pani jest dla mnie obelgą, a  nie komplementem.

Po tych słowach przewodniczący zarządził symboliczne 5 minut przerwy, które jednak znacznie się wydłużyło. Niespotykana wymiana zdań między radnymi może być o tyle bardziej szokująca, że to politycy wywodzący się z tej samej partii, Platformy Obywatelskiej. Obydwoje startowali w wyborach prezydenckich w 2024 roku. A samo absolutorium prezydent otrzymał...

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo