reklama

Mężczyzna zatrzymany pod Bełchatowem. Zrobił to kilka razy, teraz grozi mu 10 lat więzienia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Poglądowe

Mężczyzna zatrzymany pod Bełchatowem. Zrobił to kilka razy, teraz grozi mu 10 lat więzienia - Zdjęcie główne

foto Poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionMundurowi z bełchatowskiej komendy zostali wezwani na jedną z posesji nieopodal miasta. Doszło tam do włamania i kradzieży. W trakcie wyjaśniania zdarzenia okazało się, że z działki już wcześniej zniknął sprzęt, a złodziej był bliżej, niż mogło się wydawać.
reklama

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 1 lutego. Wówczas po godzinie 9:00 policjanci zostali wezwani na teren jednej z posesji w gminie Bełchatów. Tam czekał na nich właściciel, który zauważył, że jego nieruchomość została okradziona.

- Mundurowi zastali tam zgłaszającego, który oświadczył, że jest właścicielem posesji, lecz na niej nie zamieszkuje. Poinformował, że kiedy przyjechał na teren posesji, zaniepokoiła go otwarta furtka – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.

Mężczyzna wskazał również, że jedno z okien zostało wybite, a z domu zniknęły telewizor, komputer, piła spalinowa, spawarka oraz inne narzędzia. To jednak nie wszystko.

- Stwierdził też, że już wcześniej zauważył, że na terenie posesji brakuje kilku narzędzi, jednak tego faktu wówczas nie zgłaszał. Pokrzywdzony straty łącznie wycenił na blisko 3 tysiące złotych. W rozmowie z pokrzywdzonym policjanci ustalili również, że w okresie wcześniejszym na terenie posesji goszczony był mężczyzna mieszkający w sąsiedztwie – relacjonuje Kaszewska.

reklama

Złodziejowi grozi 10 lat więzienia

W takiej sytuacji policjanci złożyli wizytę mężczyźnie. Pod ustalony adresem zastali 40-latka, który był zaskoczony obecnością funkcjonariuszy i początkowo wszystkiemu zaprzeczał. Szybko okazało się jednak, że podejrzenia mundurowych były trafne.

- Przeszukując teren jego zamieszkania, odnaleźli rzeczy pochodzące z kradzieży z włamaniem. Podejrzany ostatecznie przyznał się do przestępstwa i tłumaczył, że potrzebował pieniędzy – mówi Iwona Kaszewska.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem. Teraz jego sprawą zajmie się sąd, takie przestępstwo zagrożone jest jednak karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Przestępczy duet wpadł w Bełchatowie

To już kolejny złodziej zatrzymany przez bełchatowskich mundurowych w ostatnim czasie. Zaledwie kilka dni temu mundurowi interweniowali w jednym z salonów tatuażu w naszym mieście, gdzie doszło do kradzieży.

reklama

- Sprawcy do salonu dostali się, wybijając szybę w drzwiach wejściowych. Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci, którzy ustalili, że do przestępstwa doszło po godzinie 2.00 w nocy, a łupem amatorów cudzej własności padł sprzęt wartości blisko 13 tysięcy złotych – przekazała Iwona Kaszewska.

Po czterech godzinach przestępczy duet wpadł w ręce policjantów. Mundurowi znaleźli parę na terenie bełchatowskiego dworca. Oboje mieli przy sobie skradziony z salonu tatuażu sprzęt. W ich torbach policjanci znaleźli między innymi laptop, akcesoria do tatuażu, golarki oraz inne sprzęty.

Para została zatrzymana i usłyszała już zarzuty. Dla policjantów przygotowali jednak nietypowe wytłumaczenie.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Wiadomości Piotrków Trybunalski i region | Historia miasta | Sport | Kultura | z ostatniej chwili Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama