reklama

Znamy wyniki wyborów! PiS z najlepszym wynikiem, ale to opozycja ma większość w Sejmie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Znamy wyniki wyborów! PiS z najlepszym wynikiem, ale to opozycja ma większość w Sejmie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i ŚwiatSensacja! Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne w Polsce, zdobywając 36,8 proc. głosów, ale nie zdoła utworzyć rządu. Nawet w koalicji z Konfederacją. Wszystkie komitety opozycji łącznie mają bowiem większość - 248 mandatów.
reklama

36,8 proc. - z takim wynikiem Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne. To jednak nie ono, a komitety tzw. opozycji demokratycznej (z wyłączeniem Konfederacji) zdobyły razem większość głosów.

Oto sondażowe wyniki exit poll komitetów, które dostały się do Sejmu:

PiS - 36,8 proc., 200 mandatów

KO - 31,6 proc., 163 mandatów

Trzecia Droga - 13 proc., 55 mandatów

Nowa Lewica - 8,6 proc., 30 mandatów

Konfederacja - 6,2 proc., 12 mandatów.

Pozostałe komitety wyborcze (w tym .m.in. Bezpartyjni Samorządowcy) znalazły się poniżej progu wyborczego. To na razie jednak sondażowe wyniki wyborów, tzw. exit poll, przeprowadzone przez Ipsos przed 900 losowo wybranymi lokalami wyborczymi. Błąd statystyczny może wynieść dwa punkty procentowe. 

reklama

Te wyniki oznaczają wygraną opozycji

Jeśli sondażowe wyniki wyborów się potwierdzą, mimo wygranej Prawa i Sprawiedliwości, to połączona opozycja utworzy rząd. PiS bowiem zdobyło za mało mandatów w Sejmie nie tylko, żeby rządzić samodzielnie (do czego potrzeba większości bezwzględnej, czyli 231 mandatów), ale również w koalicji. W grę wchodziłaby tylko współpraca (raczej nieformalna) z Konfederacją. Jednak jej 12 mandatów na to nie pozwoli. 

Jeśli PiS podejmie się próby utworzenia rządu mniejszościowego, najprawdopodobniej nie zdoła (nawet wspólnie z Konfederacją) przegłosować wotum zaufania. Dlatego najpewniej po raz pierwszy w historii demokratycznej Polski to opozycja - o ile się dogada - w drugim kroku konstytucyjnym wskaże kandydata na premiera i skład rządu. Według sondażu exit poll, trzy opozycyjne komitety łącznie uzyskały 248 mandatów.

reklama

Padła rekordowa frekwencja wyborcza

Jeszcze nigdy Polacy tak tłumnie nie udali się na wybory. W większości lokali trzeba było stać w kolejkach. W tych najdłuższych, m.in. w Warszawie, nawet pięć godzin. Frekwencja wyniosła rekordowe 72,9 proc. Uprawnionych do głosowania było 29,9 mln obywateli. 

Dotychczasowy rekord - 62, 7 proc. - padł w 1989 r. w pierwszych częściowo wolnych wyborach. Z kolei cztery lata temu w wyborach parlamentarnych frekwencja wyniosła 61,74 proc.

Rekordy padały również poza granicami kraju. Do rejestru wyborców w Stanach Zjednoczonych zapisało się 48 tysięcy osób. To o 16 tys. więcej niż cztery lata temu. W Wielkiej Brytanii - 160 tys. wyborców, w Niemczech - 108 tys., w Holandii - 37 tysięcy.

Agresywna kampania wyborcza z wyrównanymi sondażami

Większość sondaży przedwyborczych przewidywała, że PiS-owi wraz z Konfederacją uda się uzyskać 231 mandatów, czyli sejmową, bezwzględną większość. Żaden nie dawał partii aktualnie rządzącej samodzielnej większości w Sejmie. Ostatnie dni przed wyborami nieco zmieniły sytuację, dając nadzieję opozycji. Zrealizowany przez Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24 sondaż wieścił, że opozycja zdobędzie 250 mandatów przy 209-ciu dla PiS i Konfederacji. 

reklama

Nie powiodła się zatem agresywna i zdominowana przez partię rządzącą kampania. To PiS narzuciło w niej wiodące tematy. Najpierw zdecydowało o połączeniu wyborów z referendum, potem konsekwentnie straszyło unijnym paktem migracyjnym i napływem migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Chętnie wykorzystało w kampanii premierę filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”, który opowiada o dramacie uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. W ten sposób zdołało nieco przykryć aferę wizową w rządzie. Wciąż aktualnym tematem była Ukraina, ale tym razem wcale nie w kontekście wojennej pomocy, a nałożonego przez polski rząd embarga na ukraińskie zboże i pogarszających się stosunków dyplomatycznych. Co ciekawe, niewiele miejsca w kampanii poświęcono inflacji. Opozycja nie potrafiła przebić się z tym tematem. Jej sukcesem był zorganizowany w Warszawie Marsz Miliona Serc, w którym - według danych stołecznego ratusza - wziął udział milion zwolenników opozycji.

Bardzo widoczne w kampanii były ruchy kobiece. Jednocześnie prowadzono co najmniej trzy duże akcje profrekwencyjne, których celem było zachęcenie kobiet do udziału w głosowaniu i zwrócenie uwagi polityków na potrzeby kobiet. Czy przełożyło się to na większy udział w wyborach? Czy kobiety zapewniły zwycięstwo opozycji? To okaże się dopiero po szczegółowej analizie oficjalnych wyników. Na razie, według exit poll, ogólna frekwencja wyborcza wyniosła 72,9 proc.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama