Oznacza to, że musi poprosić kupującego o dowód tożsamości. Jeżeli dojdzie do sytuacji, że sprzedawca zgodzi się sprzedać osobie niepełnoletniej napój z dodatkiem kofeiny lub tauryn, to narazi kierownika sklepu na konsekwencje. I to poważne.
Sprzedawca poprosi o dowód. Nowe przepisy weszły w życie 1 września
W nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym przewidziano, że karze będzie podlegał kierownik zakładu handlowego lub gastronomicznego, który nie dopełnia obowiązku nadzoru i przez to dopuszcza do popełnienia w zakładzie tego wykroczenia. Mowa o karze grzywny do 2000 zł. Ponadto sąd będzie mógł orzec przepadek napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny, chociażby nie stanowiły one własności sprawcy.Podobnej karze podlegać będą podmioty sprzedające napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18. roku życia na terenie szkół.
Natomiast na producentów lub importerów napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny ustawa nakłada obowiązek oznaczenia opakowania widoczną, czytelną oraz "umieszczoną w sposób nieusuwalny i trwały" informacją o treści: „Napój energetyzujący” lub „Napój energetyczny”. Za złamanie tego przepisu przewidziano karę grzywny do 200 000 zł, karę ograniczenia wolności albo obie te kary łącznie.
Co to oznacza dla konsumentów? Przede wszystkim to, że od 1 września dzieci i młodzież do 18. roku życia nie kupią popularnych wśród nich energetyków. Oczywiście nadal będą to mogli za nich zrobić rodzice lub starsi koledzy.
Natomiast od 1 stycznia 2024 roku wejdą w życie przepisy wprowadzające całkowity zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem kofeiny i tauryny na terenie szkół oraz innych jednostek systemu oświaty, a także w automatach.
Więcej kofeiny niż w filiżance espresso
Pomysłodawcą ustawy, która wprowadza całkowity zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem tauryny i kofeiny osobom poniżej 18 roku życia, jest minister sportu Kamil Bortniczuk.
Nowelizacja ustawy znajduje swoje uzasadnienie w wielu negatywnych opiniach ekspertów na temat wpływu napój energetyzujących na zdrowie dzieci i młodzieży. Jak wskazuje Instytut Sportu-Państwowy Instytut Badawczy cechą charakterystyczną napojów energetyzujących jest wysoka zawartość kofeiny
– przekonywał pomysłodawca.
Standardowa puszka takiego napoju (250 ml) zawiera zwykle 1000 mg tauryny i 80 mg kofeiny. Drinki typu „energy shots” mają tych substancji jeszcze więcej. Dla porównania standardowa filiżanka espresso (małej, bardzo mocnej kawy, którą często popija się wodą) ma od ok. 40 do 80 mg kofeiny. Napoje energetyzujące są też dość kaloryczne, ponieważ zawierają sacharozę i glukozę.
Prof. Piotr Jankowski z I Kliniki Kardiologii i Elektrokardiologii Interwencyjnej oraz Nadciśnienia Tętniczego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w swoim opracowaniu na temat energetyków przekonuje, że nawet ludzie zdrowi nie powinni nadużywać tego typu napojów, bo nadmiernie podwyższone ciśnienie nikomu nie służy. Dzieci, które regularnie piją energetyki, mają problem z koncentracją, są nadaktywne, a niekiedy występują u nich również problemy zdrowotne – m.in. powikłania sercowo-naczyniowe.
Dziecko uczy się przez całą noc, a rano wypija „energy shots”, by nie zasnąć na lekcji
Nam jak się długo uczyliśmy, to rodzice robili kawę, Dziś dzieci piją "shoty"
– mówi nam mama 16-letniego Kamila. Przyznaje, że syn pije energetyki, choć tylko we wspomnianych, kryzysowych sytuacjach. – To trochę nasz kompromis, ponieważ zauważyłam, że jak pił je codziennie, to skarżył się na ból brzucha. Twierdzi, że kiedy się uczy, to energetyki pozwalają mu nie zasnąć, a potem rano normalnie funkcjonować. Wiem, że to kiepskie naprawdę tłumaczenie, ale prawda jest taka, że wielu rodziców przymyka na to oko – słyszymy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.