Wśród miłośników ćwiczeń i budowania masy mięśniowej na początku września zapanował strach. Okazało się, że kreatyna sprzedawana przez znaną firmę zajmującą się dystrybucją suplementów diety i odżywek, była zanieczyszczona rtęcią. W wielu siłowniach jest to nadal temat numer jeden.
Sprawdził suplementy diety. Szok, co odkrył w kreatynie
Informację o zanieczyszczonym produkcie SFD, jako pierwszy podał kanał Fit recenzje. – Uważam, że to największa afera w historii polskiej branży fitness w kategorii suplementów diety – stwierdził prowadzący Bartłomiej Szkutnik. Jak dodał, w sierpniu tego roku kupił kreatynę tej firmy i przesłał ją na badanie do laboratorium GBA Polska. Otrzymane wyniki wskazywały, że w niektórych próbkach zawartość rtęci przekraczała dopuszczalny poziom o 1300 proc. Autor zgłosił sprawę do sanepidu, który wykonał własne pobranie i potwierdził przekroczenie wskazanych norm.
Rtęć to metal ciężki, który powoduje ciężkie zatrucia organizmu!
– napisał Bartłomiej Szkutnik.
Sanepid poinformował, że wyniki z 1 września wskazały 1100 proc. przekroczenia dopuszczalnego poziomu rtęci w niektórych partiach produkty. Z dnia na dzień kreatyna zaczęła znikać ze sklepów. Dodajmy, że był to produkt, który do tej pory cieszył się bardzo dobą opinią. W końcu do sprawy odniosła się firma SFD.
Podjęliśmy natychmiastowe działania wyjaśniające, sprawdzeniu podlegały m.in. certyfikaty jakości przedstawione przez dostawcę kreatyny, poświadczające, że surowiec został przebadany i jest wolny od jakichkolwiek wad. Przeprowadzone przez sanepid badania laboratoryjne potwierdziły jednak, że w kilku partiach naszych kreatyn przekroczone zostały normy metali ciężkich (rtęć) dopuszczalne dla suplementów diety
– przyznała ostatecznie firma.
SFD reaguje i obiecuje zwrot pieniędzy
Dodano, że z ich ustaleń wynika, że przyczyną zanieczyszczenia było użycie przez producenta wadliwego surowca (monohydratu kreatyny). – Surowiec okazał się wadliwy, pomimo że posiadał certyfikat poświadczający, że substancja ta jest pełnowartościowa i niezanieczyszczona – podano. – Prowadzimy akcję wycofania produktów z rynku – wszystkich klientów, którzy posiadają w domu nasze kreatyny, bardzo prosimy o sprawdzenie nazwy produktu, numeru partii oraz daty przydatności do spożycia – dodali przedstawiciele firmyWadliwy towar można oddać w dowolnym sklepie stacjonarnym SFD, bez konieczności okazywania paragonu. Firma obiecuje zwrot pieniędzy za zakup. Ponadto uruchomiona została specjalna infolinia. – W przypadku pytań związanych z wycofaniem, nasi konsultanci są do ich dyspozycji od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-20.00 pod numerem 77 544 60 96 – informuje SFD.
Klienci byli pewni produktu, teraz są w szoku
Rtęć jest związkiem chemicznym, który jest znany ze swojej toksyczności i negatywnego wpływu na zdrowie. Niszczy błonę komórkową i odkłada się w tkankach i organach, uszkadzając ich funkcjonowanie. Jej długie zażywanie może powodować zatrucie, a także rozwoju szeregu chorób. Objawy mogą być różnorodne, a wśród nich:
- biegunka,
- wymioty,
- zaburzenia oddychania,
- drżenie całego ciała,
- problemy z pamięcią,
- pobudzenie,
- arytmia.
Największa dopuszczalna zawartość rtęci w organizmie ludzkim wynosi 0,04 mg/kg masy ciała, w moczu nie może być wyższa niż 100 μg/l. Według WHO niemal 100 proc. związków organicznych rtęci dostaje się do naszego organizmu z pożywieniem. Ich źródłem są najczęściej ryby i owoce morza, a w znacznie mniejszym stopniu inne zwierzęta i rośliny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.