Wizyta jednego z dwóch kandydatów na prezydenta RP miała odbyć się 29 maja jako jeden z ostatnich przystanków wyborczego tournée. Tak się jednak nie stało. A dlaczego nie odwiedził Piotrkowa wcześniej? Mówiło się, że z powodu wizerunkowych kłopotów prezydenta miasta, kojarzonego z Platformą Obywatelską, Juliusza Wiernickiego. Podobno sztab Trzaskowskiego obawiał się łączenia go z tzw. aferą rozporkową, o której w pewnym momencie głośno zrobiło się także w całym kraju. Ponieważ jednak rywalizacja z Karolem Nawrockim jest niespotykanie zacięta (mówi się, że na żyletki) i trudno dzisiaj powiedzieć, kto zakończy ją zwycięsko, sztabowcy KO doszli do wniosku, że jednak warto Piotrków odwiedzić. Ale potem, najpierw nieoficjalnie, dowiedzieliśmy się, że do tej wizyty nie dojdzie. Powodem miały być zapowiadane działania piotrkowskiej prawicy (głównie PiS i Klubów Gazety Polskiej). Rafał Trzaskowski nie chciał znaleźć się w niekomfortowej sytuacji i ostatecznie Piotrków postanowił ominąć.
Dopiero w czwartek rano pojawiły się publiczne wypowiedzi członków lokalnej Platformy Obywatelskiej, dzięki którym można się było dowiedzieć że:
- sztabowcy kandydata na prezydenta dowiedzieli się o planowanych zgromadzeniach zorganizowanych przez politycznych przeciwników i zmienili plany
- nie wynikają one z obaw przed członkami PiS-u, ale z troski o mieszkańców (radna KO Małgorzata Pingot powiedziała, że sztabowcy nie chcą, by „bojówki Roberta Bąkiewicza pobiły któregoś z piotrkowian”)
Zorro w Piotrkowie Trybunalskim
A co naprawdę wydarzyło się w okolicach Rynku Trybunalskiego? No cóż, okazało się że sztabowcy Rafała Trzaskowskiego mieli dobre przeczucia. Zorganizowano tam happening, w którym główną rolę odgrywał…Zorro na koniu oraz Beata Dróżdż, radna Sejmiku Województwa Łódzkiego z Prawa i Sprawiedliwości.
- Chcieliśmy się spotkać z Rafałem Trzaskowskim, kandydatem na prezydenta i chcieliśmy mu zadać kilka pytań od mieszkańców Piotrkowa. Niestety nasze zgłoszenia zgromadzeń szybko ujrzały światło dzienne i już we wtorek zniknęły wszystkie zapowiedzi wizyty pana Trzaskowskiego. Rozpoczynamy więc zgromadzenie spontaniczne, przejdziemy pod Urząd Miasta, bo mamy pismo dla prezydenta Piotrkowa w związku z nieobecnością Rafała Trzaskowskiego – mówiła.
W piśmie znalazło się kilka pytań:
- co dalej ze służbą zdrowia, jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory?
- czy Polska powinna szybko przystąpić do negocjacji w sprawie dużej bazy wojsk amerykańskich w Polsce ?
- czy zgadza się z opinią, że Polska już dostała odszkodowanie od Niemiec za II wojnę światową, bo przypadły nam tzw. ziemie zachodnie?
- czy wypowie pakt migracyjny i wycofa z decyzji o powstaniu Centrów Integracji Cudzoziemców?
A skąd w tym wszystkim postać Zorro?
Wszystko zaczęło się tydzień temu w Tarnowie, gdzie wizytę złożył Rafał Trzaskowski. W trakcie wiecu na dachu jednej z kamienic, tuż obok miejsca w którym znajdował się polityk Koalicji Obywatelskiej, pojawił się mężczyzna przebrany właśnie za Zorro, który rozłożył transparent o treści "#ByleNieTrzaskowski". Napis został opatrzony przekreśloną karykaturą Trzaskowskiego na tle tęczy. Akcja tak się spodobała zwolennikom kontrkandydata, Karola Nawrockiego, że zaczęła być naśladowana w innych miastach, także w Piotrkowie. Podobno w naszym mieście pod maską Zorro ukrywał się prawicowy działacz, na co dzień mieszkaniec jednej z miejscowości leżącej nad Zalewem Sulejowskim.W pierwszej turze wyborów Rafał Trzaskowski zdobył w samym Piotrkowie ponad 33% głosów przy 30% Karola Nawrockiego. Jednak w powiecie wyraźnie lepszy był ten drugi (45% - 15%). Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca.
Komentarze (0)