Perła architektury, jaką jest Willa Wanda to budynek z historią. Przez lata pełniła wiele funkcji. Była budynkiem mieszkalnym, „Domem Ludowym” Stowarzyszenia Rolniczego czy jedną z siedzib hitlerowskiego gestapo. Od 1999 roku w Willi Wanda mieściła się Wojskowa Komenda Uzupełnień w Piotrkowie Trybunalskim. W 2013 roku budynek został wystawiony na sprzedaż przez Agencję Mienia Wojskowego. Zyskała nowego właściciela, a w 2024 roku pojawiły się informacje, że Willa Wanda jest wystawiona na sprzedaż. Co więcej, zakupem zainteresowany jest piotrkowski magistrat. Czy miasto wejdzie w posiadanie historycznego obiektu?
Willa Wanda na sprzedaż
Pierwsze doniesienia o pomyśle zakupu willi pojawiły się w ubiegłym roku. Wówczas magistrat otrzymał ofertę cenową, jednak nie dzielił się informacją o dokładnej kwocie. O sprawie wypowiedział się też włodarz Piotrkowa.
- Kwestia samego zakupu budynku to jest dopiero początek długiej drogi. Do tego dochodzi kwestia renowacji, a później utrzymania budynku. Musimy dokładnie przemyśleć, jaką funkcję ten budynek może pełnić, czy miasto stać na ten zakup, a jeśli stać to, w jakiej formie, czy możemy pozyskać środki zewnętrzne na remont zabytku. Jeszcze długa droga przed nami – mówił w ubiegłym roku Juliusz Wiernicki.
Prezydent zapowiedział, że odbędą się rozmowy, a także że zlecono niezależną wycenę. Jak się okazuje, po miesiącach negocjacji sprawa dochodzi do decydującego momentu.
Czy Piotrków kupi Willę Wanda?
W kwietniu okazało się, że miasto uzyskało porozumienie z obecnym właścicielem obiektu, który wyraził zgodę na sprzedaż za cenę nie wyższą, niż określił rzeczoznawca. Pomysł trafił też pod ocenę komisji.
- Komisja Polityki Gospodarczej Rady Miasta pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały dotyczący nabycia nieruchomości. Co więcej, ustalona kwota zakupu jest znacznie niższa niż początkowe oczekiwania sprzedających – przekazał 15 kwietnia magistrat.
Kolejnym krokiem była uchwała, nad którą radni pochylili się podczas sesji 23 kwietnia.
Decyzja nie zapadła
Pomimo wspomnianej pozytywnej opinii Komisji Polityki Gospodarczej, warto zaznaczyć, że Komisja Budżetu negatywnie zaopiniowała ten zakup. Jak podkreślił magistrat, głównym celem, jaki przyświeca tej inwestycji, jest ochrona dziedzictwa kulturowego, a negocjacje z właścicielem obiektu sięgnęły decydującego punktu.
- Na tym etapie negocjacji właściciel nieruchomości wymaga od nas legitymizacji prawa do dalszych negocjacji w postaci uchwały rady miasta, ponieważ to państwo decydujecie o jej zakupie lub nie – powiedział wiceprezydent Piotr Kulbat do radnych podczas sesji.
Sprawa ta wywołała jednak sporą dyskusję podczas sesji. Zakup zabytkowej Wandy wiąże się bowiem z dużymi kosztami. Kwota, o jakiej mowa na tę chwilę to 1,7 mln zł. Nie zabrakło więc pytania, skąd miasto pozyska takie środki, bo jak wiemy, w budżecie miasta nie przewidziano takiego wydatku. Jak się okazuje, miasto planuje zaciągnąć kredyt na ogólne cele inwestycyjne. Ma on sięgnąć blisko 50 mln złotych.
- Kredyt, który planujemy zaciągnąć zgodnie z projektem dzisiejszej uchwały to jest kwota 48 025 248 zł. Kredyt nie jest zaciągany pod konkretną inwestycję, tylko ogółem na finansowanie zadań inwestycyjnych z danego roku - powiedziała skarbnik miasta Izabela Wroniszewska.
W grę wchodzi także remont, jakiego bezsprzecznie obiekt wymaga. Ten zaś, jak mówili radni, wyceniono na około 10 milionów złotych. Padły pytania o pozyskanie dofinansowania na ten cel. Okazuje się, że ta kwestia nie jest taka oczywista.
- Na obecnym etapie (bez sprecyzowanego zakresu prac) trudne jest wskazanie możliwego źródła finansowania – uzależnione będzie to od celu, na jaki nieruchomość przeznaczona zostanie docelowo do wykorzystania – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Głosy na sali były podzielone. Za pozytywnym rozpatrzeniem uchwały opowiadał się radny Gajda, który zwrócił uwagę na historyczny i zabytkowy walor obiektu.
- 10 milionów to jest wycena konserwatorska, a nie budowlana – ta była trzy razy tańsza. Jak mądrze się poprowadzi proces to można i cenę obniżyć. Wycenę się robi i stara się o dofinansowanie dopiero wówczas, gdy jest się właścicielem budynku. Będą na to dofinansowania, konserwator wojewódzki jest w stanie dać takie pieniądze, ale także można starać się o fundusze marszałkowskie, jak i rządowe czy unijne – przekonywał radny Piotr Gajda.
Jednak w uzasadnieniu uchwały pojawiła się informacja, że willa nie jest wpisana do Gminnego Programu Rewitalizacji, przez co szanse na uzyskanie dofinansowania prac remontowych z funduszy unijnych są znikome. Argument ten przedłożyła także radna Agnieszka Chojnacka.
- Może zapytajmy władz, bo to na razie jest takie gdybanie, czy my w przypadku zakupu tej nieruchomości mamy w budżecie zabezpieczone środki własne na remont, jeśli nie otrzymamy dofinansowania na ten cel – powiedziała radna Chojnacka.
Argumentów było wiele, zarówno „za”, jak i „przeciw”. Po długiej wymianie spostrzeżeń na wniosek radnego Przemysława Winiarskiego, rajcy zagłosowali, aby zdjęto ten punkt z obrad. Wg Winiarskiego ma być to czas dla magistratu na przygotowanie odpowiednich symulacji finansowych, aby radni mogli rzetelnie pochylić się nad uchwałą. Tym samym sprawa Willi Wandy powróci na kolejnej komisji oraz sesji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.