Przed bezpośrednią konfrontacją ekip z Piotrkowa Trybunalskiego i Opola obie drużyny zgromadziły na swoim koncie zaledwie po sześć punktów i zajmowały kolejno jedenaste i dwunaste miejsce w tabeli ORLEN Superligi po 9. kolejkach sezonu 2025/2026. Za Piotrkowianinem i Gwardią było tylko Zagłębie Lubin, które przegrało wszystkie dotychczasowe mecze. Problem polega na tym, że w bieżącym sezonie z elity spadają dwa najsłabsze zespoły, a trzeci od końca będzie rywalizować w barażach.
Przed rywalizacją z opolanami, a konkretniej po blamażu w Gdańsku, na ławce trenerskiej Piotrkowianina doszło do zmiany. Michała Matyjasika zastąpił Słowak Vit Teleky, który pierwsze zajęcia z drużyną poprowadził w środę 12 listopada. Co miał do przekazania przed swoim debiutem w roli szkoleniowca piotrkowian?
„Jest mało czasu, ale ja jestem dobrej myśli. Ten zespół ma potencjał, ma zawodników, którzy potrafią grać w piłkę ręczną. Trzeba poprawić obronę i wyeliminować dużą liczbę błędów. Oczywiście ja nie nauczę ich przez tych kilka dni grać lepiej, ale mogę zrobić jedno - spróbuję dotrzeć mentalnie, tak, aby zespół znów uwierzył w siebie i swoje możliwości. Czeka nas trudny mecz, ale wierzę w zwycięstwo i wierzę w kibiców. Z doświadczenia wiem, że to ósmy zawodnik, dlatego proszę o tłumne przybycie do naszej hali. Wasz doping będzie niezwykle potrzebny” - mówił trener Teleky.
Pierwsza połowa poniedziałkowej potyczki pokazała, że słowa o uszczelnieniu defensywy faktycznie przełożyły się progres w tym elemencie. Pierwsza połowa spotkania Piotrkowianina z Gwardią była zdecydowanie tzw. meczem walki. Podczas niej padły tylko 23 bramki. Niestety o jedną więcej rzucili szczypiorniści z Opola (11:12).
Druga część gry była nie mniej zacięta. Lepiej rozpoczęli ją piłkarze ręczni z naszego miasta, którzy nawet wypracowali sobie trzy gole przewagi (17:14), ale po chwili mieliśmy już remis (17:17) i walkę w rytmie gol za gola.
W ostatnich minutach szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylił Piotrkowianin, a bohaterami zespołu z Piotrkowa Trybunalskiego zostali Piotr Rutkowski, Patryk Grzesik i Jan Stolarski, którzy swoimi trafieniami wyciągnęli wynik ze stanu 23:24 na 26:24.
Ostatecznie poniedziałkowy pojedynek zakończył się wynikiem 27:26 i tym samym Piotrkowianin dopisał do swojego konta trzy punkty w debiucie nowego szkoleniowca.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Corotop Gwardia Wrocław 27:26 (11:12)
Kolejny mecz szczypiornistów z naszego miasta zaplanowano na sobotę 29 listopada o godzinie 18:00, kiedy to do Hali Relax zawita KGHM Chrobry Głogów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.