Piotrków Trybunalski stał się areną zaciętej debaty na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Sprawa skrzętnie wykorzystywana na scenie politycznej podzieliła opinię publiczną, a w naszym mieście odbył się nawet marsz przeciwko CIC. Pomysł powstania placówek nurtuje nie tylko piotrkowian, ale też mieszkańców naszego powiatu. Głos w tym temacie zabrały też władze Sulejowa.
Czym są Centra Integracji Cudzoziemców?
CIC to placówki mające na celu wspieranie adaptacji i integracji osób z innych krajów, które legalnie przebywają na terenie Polski. Miałyby one powstać w 49 dawnych miastach wojewódzkich. W Łódzkiem byłaby to Łódź, Sieradz, Skierniewice oraz Piotrków Trybunalski. Zadaniem placówek byłaby pomoc w nauce języka polskiego, załatwianiu spraw urzędowych, wypełnianiu wniosków, poszukiwaniu pracy czy wsparcie psychologiczne. Wiele osób zaniepokoiła jednak kwestia relokacji oraz zameldowania cudzoziemców. O tym mówił też ks. Arkadiusz Lechowski, dyrektor Centrum Służby Rodzinie, które ma zostać partnerem projektu Funduszu Azylu, Migracji i Integracji.
- Te miejsca nigdy nie miały i nie miały mieć funkcji noclegowych. Nigdy nie były jakkolwiek powiązane z relokacją, jakąkolwiek formą przyjmowania obcokrajowców – wręcz przeciwnie. Dodam, że jako Centrum Służby Rodzinie prowadziliśmy taki punkt również w Piotrkowie przez prawie rok. Obecnie takich centrów w Łodzi jest prowadzonych kilka, również przez nas – mówił ks. Lechowski.
Awantura o CIC w Piotrkowie
W naszym mieście sprawa CIC była głównym tematem podczas kwietniowej sesji rady miasta. Wówczas w piotrkowskim urzędzie zebrały się tłumy, a całość przyjęła charakter awantury. Obecni na sali mieszkańcy mieli ze sobą transparenty o treści "STOP paktowi migracyjnemu" czy „Chcę czuć się bezpieczna we własnym kraju”. Pojawiły się też zarzuty o słabej kampanii informacyjnej nt. CIC, co miało być jedną z przyczyn niepokoju wśród mieszkańców.
- Zgadzam się z większością z was, że zbyt mało jest informacji i stąd jest ten brak konkretnych działań, państwa obawy, strach. Ja to wszystko rozumiem. Jako kobieta rozumiem, że wszyscy chcemy czuć się bezpiecznie, chcemy bezpieczeństwa dla naszych rodzin, dzieci. To jest oczywiste i nie należy tego podważać. Uważam jedynie, że powinniśmy wszyscy otrzymać więcej informacji i powinny się odbyć konsultacje społeczne, żeby każdy mógł otrzymać informacje, które będą jasne, zrozumiałe i przejrzyste. Nie będą one budziły żadnych wątpliwości i każdy zrozumie, co to są Centra Integracji Cudzoziemców – powiedziała podczas kwietniowej sesji radna Kinga Mazur.
Ponadto w trakcie obrad wiceprezydent Katarzyna Pabich-Gaj odczytała pismo nadesłane z Departamentu Wdrażania EFS Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Jak się okazuje, sprzeciw co do powstania CIC może nieść poważne konsekwencje tzn. utratę możliwości uzyskania dofinansowania unijnego oraz mogą być zobowiązani do zwrotu otrzymanego dofinansowania wraz z należnymi odsetkami. To zaś spotkało się z oburzeniem wśród piotrkowian i pojawiły się głosy, że „żadne pieniądze nie są ważniejsze od bezpieczeństwa Polaków”. Zarówno na pierwszym posiedzeniu, jak i na drugim na sali zebrało się wielu mieszkańców, radna sejmiku Beata Dróżdż, ale zaangażowano także osoby zupełnie niezwiązane z naszym miastem, np. Roberta Bąkiewicza.
Następnym wyrazem sprzeciwu był marsz pod hasłem „NIE dla nielegalnej imigracji", który przeszedł ulicami miasta. Wydarzenie miało miejsce 15 maja, a zebrani przeszli z Rynku Trybunalskiego pod urząd miasta. W marszu wzięli udział m.in. radni Łukasz Janik, Andrzej Piekarski czy posłanka Anna Milczanowska. Podczas wydarzenia nie zabrakło też tematu referendum. Organizatorzy ogłosili, że we wtorek 13 maja w urzędzie miasta złożone zostały dwa wnioski referendalne: jeden o odwołanie prezydenta i rady miasta. Drugi zaś właśnie w sprawie CIC.
Prezydent wydał oświadczenie
W maju prezydent Piotrkowa wydał oświadczenie, w którym zabrał głos nt. centrów. Juliusz Wiernicki podkreślił, że nielegalna migracja stała się elementem wojny hybrydowej, a i pojawiają się próby destabilizacji sytuacji wewnętrznej Polski. Włodarz Piotrkowa oświadczył, że na terenie Piotrkowa Trybunalskiego nie będzie budowany żaden ośrodek dla osób nielegalnie przebywających w Polsce, a także że żadna nieruchomość należąca do miasta nie zostanie przeznaczona na cele związane z budową ośrodka dla nielegalnych imigrantów. Pełną treść oświadczenia można przeczytać w artykule: Prezydent Piotrkowa Juliusz Wiernicki wydał oświadczenie. Chodzi o nielegalnych migrantów
Sulejów zabrał głos
Kwestia CIC interesuje także mieszkańców powiatu piotrkowskiego. We wtorek, 27 maja w Sulejowie odbyła się XXII sesja Rady Miejskiej. Burmistrz Sulejowa, Dorota Jankowska zabrała głos właśnie w sprawie CIC. Władze gminy zadeklarowały, że nie prowadziły żadnych rozmów na temat powstania takiego ośrodka na terenie gminy i czuwają, by nie było o tym mowy.
- Nasza praca to również dbałość o bezpieczeństwo. Dlatego czuwamy nad tym, żeby nie było mowy o centrach dla imigrantów w naszej gminie. Tym samym z uwagą śledzimy tę sytuację. Wszyscy jak tutaj siedzimy, jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, którzy pełnią swoją misję samorządową z głębokim zaangażowaniem. Nie trzeba nas upominać ani uczyć patriotyzmu i odpowiedzialności – powiedziała Dorota Jankowska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.