reklama

Więzień pozwał Areszt Śledczy w Piotrkowie o 450 tysięcy euro zadośćuczynienia... Jakie krzywdy wycenił na tak horrendalną kwotę?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozżalony recydywista, który w Areszcie Śledczym w Piotrkowie odsiadywał kolejny już z rzędu wyrok, poskarżył się do sądu na to, że został niesprawiedliwie potraktowany przez służbę więzienną, przez co nie dostał zgody na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego i podjęcie pracy. To z kolei uniemożliwiło mu zarobkowanie, spłacanie zadłużenia i łożenia na utrzymanie rodziny i w konsekwencji spowodowało pogorszenie stosunków rodzinnych i jego załamanie psychiczne. Żądanego zadośćuczynienia za rzekome krzywdy w wysokości 450 tys. euro nie wywalczył, za to musi zapłacić łącznie ponad 26 tys. zł kosztów zastępstwa procesowego przed dwoma instancjami.
reklama

P. wystąpił z pozwem cywilnym do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, po tym, jak w sekcji penitencjarnej nie uzyskał zgody na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. Doszedł do wniosku, że to wina dyrektora AŚ i funkcjonariuszy więziennych, którzy przygotowali krzywdzącą – w jego mniemaniu – opinię o nim. To tu upatrywał źródła szkody i przed sądem twierdził, że nie otrzymał pomocy ze strony służby więziennej, a zamiast tego celowo utrudniano mu podjęcie zatrudnienia, co w konsekwencji doprowadziło do pogorszenia jego kontaktów z rodziną i zakończyło się załamaniem psychicznym.

- Powód nie wyjaśnił na czym miały polegać jego cierpienia i nie wskazał konkretnych dóbr osobistych, które miały zostać naruszone – podsumowała w uzasadnieniu wyroku oddalającego powództwo SSO w Piotrkowie Renata Lech i zasądziła od P. na rzecz Skarbu Państwa reprezentowanego przez AŚ w Piotrkowie 15 tys. zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

reklama

Z wyrokiem P. się nie zgodził i odwołał do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Podtrzymał żądaną kwotę zadośćuczynienia i dodatkowo zaskarżył koszty sądowe.

SA w Łodzi wskazał, że opinia Dyrektora AŚ w Piotrkowie, w której więzień upatrywał źródła swoich cierpień, nie zawierała oszczerstw, a jedynie realną ocenę jego zachowania w zakładzie karnym, tj. fakt, że nie uczestniczył w programach resocjalizacyjnych i był bezkrytyczny wobec przestępstw, które popełnił, przez co odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego nie byłoby wystarczające dla osiągnięcia celów kary.

Apelacja P. została oddalona, a sąd nie znalazł też podstaw do zwolnienia go z kosztów zastępstwa procesowego zasądzając dodatkowo ponad 11 tys. zł.

- Strona przegrywająca proces przed Sądem I instancji, decydując się na wniesienie apelacji, musi liczyć się z możliwością jej oddalenia i związanym z tym obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów poniesionych w postępowaniu apelacyjnym. To od swobodnej oceny powoda zależała także wartość przedmiotu zaskarżenia, która wyznaczała poziom obciążających go kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej – napisała w uzasadnieniu wyroku sędzia SA w Łodzi Dorota Ochalska – Gola.

reklama

Wyrok jest prawomocny.  

Absurdalne skargi więźniów i sądowe batalie sposobem na więzienną nudę?

SO w Piotrkowie na przestrzeni ostatnich lat odrzucał już wielokrotnie pozwy więźniów, którzy skarżyli się m.in. na brak intymności, cele z nieodpowiednim oświetleniem i wentylacją, spanie na górnej pryczy, a nawet niezadowalające usługi stomatologiczne. Niejednokrotnie sędziowie podkreślali, że prawo do odbywania kary pozbawienia wolności w godnych warunkach jest jednym z podstawowych dóbr osobistych, ale - co do zasady - kara pozbawienia wolności ma być środkiem dolegliwym i skutkującym znaczącymi ograniczeniami, a subiektywne odczucia osadzonych nie mogą być podstawą do skutecznego sformułowania zarzutów.

reklama

W 2020 roku więźniowie osadzeni w polskich zakładach karnych złożyli ponad 37 tys. skarg. „Jeden z więźniów w ciągu pół roku wysłał tyle skarg, że same znaczki pocztowe, za które płaci Służba Więzienna, kosztowały 26 tys. zł”podał resort sprawiedliwości zapowiadając, że w programie reform „Nowoczesne więziennictwo” (wszedł w życie w ubiegłym roku) znajdą się zapisy, które ograniczą składanie absurdalnych skarg przez więźniów – szczególnie tych z długimi wyrokami, dla których pisanie skarg i sądowe batalie stały się sposobem na więzienną nudę.

Sprawdzamy – z danych uzyskanych z Centralnego Zarządu Służby Więziennej wynika, że faktycznie liczba skarg zaczęła spadać. W 2022 roku zarejestrowano wpływ 33.123 skarg z czego 2.865 skarg dotyczyło Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Łodzi i jednostek podległych. W 2023 roku, do 20 lipca, zarejestrowano wpływ 11.565 skarg, z czego 1.056 skarg dotyczyło OISW w Łodzi i jednostek podległych. Spośród ogółu skarg w tym roku roku za zasadne uznano 80 skarg, z czego 8 dotyczyło OISW w Łodzi i jednostek podległych. Na co wciąż skarżą się więźniowie? Niezmiennie są to zarzuty dotyczące szeroko rozumianego traktowania osadzonych przez funkcjonariuszy, warunków bytowych i opieki zdrowotnej. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama