Jej historia zaczęła się w Warszawie, gdzie w 1908 przyszła na świat. Krystyna Skarbek to polska agentka brytyjskiej tajnej służby Kierownictwa Operacji Specjalnych i wywiadu Secret Intelligence Service. Zanim jednak została Bondem w spódnicy, część swojego życia spędziła w Trzepnicy w powiecie piotrkowskim.
Dzieciństwo w Trzepnicy
Jak podaje Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, w zasobach piotrkowskiego muzeum znajduje się dokument, który potwierdza, że Maria Krystyna Janina Skarbek, córka Jerzego Serwacego Skarbka i Stefanii Marii z domu Goldfeder, urodziła się wiosną 1908 roku w Warszawie przy ul. Zielnej. Mała Krystyna mając 4 lata zamieszkała w Trzepnicy, w majątku Trzepnica-Bęczkowice-Jelica. Tutaj spędziła dzieciństwo i uprawiała jazdę konną. W powiecie piotrkowskim przebywała do 1926 roku, kiedy rodzina sprzedała majątek, a Krystyna wróciła do Warszawy.
Przyjęła pseudonim Christine Granville
W 1930 roku Krystyna wyszła za mąż po raz pierwszy, jednak nie trwało ono długo. Jej drugim mężem był Jerzy Giżycki, pisarz powieści dla młodzieży oraz podróżnik. Współpracę z brytyjskim wywiadem Krystyna rozpoczęła w 1939 roku. Przyjęła pseudonim Christine Granville i zmieniła swoją datę urodzenia na 1915 rok. Jako agentka brała udział w działaniach m.in. na Węgrzech, Słowacji, Jugosławii. Pracowała jako kurierka z tajną agencją rządową powołaną przez Winstona Churchilla.
– Na trudnych trasach górskich, które pokonywała jako kurierka, przydała się jej wyśmienita umiejętność jazdy na nartach. W akcjach we Francji – doskonała znajomość języka francuskiego. W swojej szpiegowskiej karierze nazywała się również m.in. Pauline Armand. Po wojnie pracowała m.in. jako stewardessa na statkach pływających do Australii i Nowej Zelandii. Tam poznała swojego przyszłego zabójcę – przekazuje urząd.
Krystyna Skarbek została zdemobilizowana w Kairze w 1945 roku. W kolejnym roku wzięła rozwód z Giżyckim i pracowała jako pokojówka, telefonistka czy stewardesa. 15 czerwca 1952 roku zakochany w Krystynie Dennis Muldowney zabił Polkę w londyńskim hotelu. Kobieta miała 44 lata.
Ulubiona agentka Churchilla w mediach
W latach 90. Ubiegłego wieku powstał pierwszy artykuł o szpiegu w spódnicy, który napisał Jan Larecki. To też autor biografii Krystyny Skarbek.
– Jego książki, a także inne publikacje o Krystynie, stoją na półkach gminnej biblioteki w Łękach Szlacheckich i na domowych regałach mieszkańców, zwłaszcza związanych ze Szkołą Podstawową w Trzepnicy m.in. historyczki Anny Latochy czy byłej dyrektor szkoły, Teresy Janochy, która bardzo zabiegała o upamiętnienie dzielnej Polki – przekazuje urząd.
W dawnym dworku Skarbków w Trzepnicy do 2015 roku mieściła się szkoła podstawowa. Jej patronem jest Andrzej Frycz Modrzewski, który także w swoim dzieciństwie przebywał w tej miejscowości. Mury nowego gmachu podstawówki dzieli z Krystyną Skarbek – oboje mają tu swoje pamiątkowe tablice.
– Ta ku pamięci agentki polskiego i brytyjskiego wywiadu została odsłonięta 22 października 2011 roku przy okazji wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej siedziby. Z tej okazji uczniowie szkoły – jeszcze w salach dworku - pokazali inscenizację przybliżającą postać Krystyny. W przedstawieniu spotyka się ona z Ianem Flemingiem, autorem powieści o Jamesie Bondzie, bo jak pisali biografowie, to właśnie piękna Polka była pierwowzorem Vesper Lynd, ukochanej słynnego agenta 007 – informuje urząd.
Bond w spódnicy doczekała się filmu
Dawny dom Krytyny jest wyłączony z użytkowania ze względu na zły stan techniczny. Mieszkańcy Trzepnicy pielęgnują jednak pamięć o polskiej agentce. W tym roku, w czerwcu, zainaugurowano quest „Śladami konnych wycieczek Krystyny Skarbek”. Częścią wydarzenia była gra terenowa, której uczestnicy przeszli ok. 8 km poznając fakty z życia agentki.
– Krystyna Skarbek uwielbiała jeździć konno i uwielbiała psy myśliwskie, gdy była w Trzepnicy tu dużo jeździła konno i stąd też pomysł na ten quest – mówi Wioletta Buczkowska, nauczyciel z SP w Trzepnicy.
Ponadto we wrześniu mieszkańcy pojechali na przedpremierowy pokaz filmu „Skarbek” o polskim szpiegu w spódnicy. Produkcję od 3 października można zobaczyć w kinach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.