reklama

Rutkowski kontra policja. W Piotrkowie padły mocne słowa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rutkowski kontra policja. W Piotrkowie padły mocne słowa - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
18
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościKrzysztof Rutkowski prowadzi sprawę kradzieży 600 tys. zł w powiecie piotrkowskim. Zorganizował briefing prasowy, podczas którego skrytykował działania policji. Jakie zarzuty stawia mundurowym i jak sprawę komentują miejskie służby?
reklama

Przypomnijmy, że do biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego zgłosiła się zrozpaczona kobieta, której skradziono sporą sumę pieniędzy. W piątek, 2 sierpnia ok. godz. 11:00 pani Monika udała się do banku, by pobrać z niego 600 tysięcy złotych. Z tą kwotą zdecydowała się wrócić sama do domu, po drodze zatrzymując się pod miejscowym sklepem. Sytuację tę wykorzystali złodzieje, którzy wybili szybę w pojeździe i ukradli torbę z gotówką. Sprawą zajął się detektyw Rutkowski.  

reklama

Rutkowski pojawił się w Piotrkowie

W związku z tą sprawą, 12 sierpnia w Piotrkowie Biuro Rutkowski zorganizowało briefing prasowy. Spotkanie odbyło się pod budynkiem Komendy Miejskiej Policji i pojawił się na nim Krzysztof Rutkowski oraz poszkodowana pani Monika. Detektyw skrytykował dotychczasowe działania policji w tej sprawie.

- Być może działania funkcjonariuszy milicji obywatelskiej z nyskami, polonezami i fiatami 125p  mogłyby być bardziej skuteczne za starych czasów aniżeli teraz przy tej technologii, technice i łączności. Policja nie podjęła żadnych działań, tworząc jakiekolwiek blokady na drodze przed uciekającymi sprawcami – mówił podczas briefingu Krzysztof Rutkowski.

Poszkodowana, pani Monika podkreśliła, że monitoring dokładnie wskazał samochód, którym poruszali się sprawcy. Opowiedziała też, jak wyglądały działania służb.

reklama

- Auto stanęło wprost pod kamerami. Na monitoringu było widać, że jeden z pasażerów wysiadł i szedł wprost na moje auto. Nie było tam chwili zawahania – mówiła pani Monika – Policja przyjechała na miejsce dopiero po trzech telefonach […] Policjanci, którzy się rzekomo zajęli tą sprawą, prosili mojego syna, żeby jeździł i dopytywał czy ktoś coś widział, czy ktoś coś wie.

Wg relacji Rutkowskiego, dzięki działaniom jego biura udało się zabezpieczyć samochód, którym mieli odjechać sprawcy kradzieży. Został on znaleziony w Tuszynie na prywatnej posesji.  

- Dostaliśmy informacje, że pojazd marki Peugeot 307 koloru czarnego, z numerami rejestracyjnymi, które zostały przekazane policji, jest porzucony w miejscowości Wodzinek, koło Tuszyna. Ten samochód był zgłaszany bezpośrednio po zdarzeniu przez osobę, na której posesji porzucono tenże pojazd. […] Gdyby policja rozesłała ten pojazd do wszystkich swoich jednostek województwa łódzkiego, z pewnością funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Koluszkach nie zareagowaliby jak amatorzy. Osoba, u której pojazd został porzucony, przekazała informacje do funkcjonariuszy z KPP w Koluszkach. Ci natomiast kazali pojazd przetransportować prywatnie na parking. To bardzo ważny dowód w prawie. Pojazd, którym dokonana była kradzież, został wysłany do diabła, na zasadzie róbcie sobie, co chcecie – mówił Krzysztof Rutkowski.

reklama

Okazuje się, że w porzuconym pojeździe miał być dowód rejestracyjny, umowa kupna tego samochodu, a w środku zostały ślady – DNA i odciski palców. Sprawcy mieli przesiąść się z samochodu marki Peugeot 307 koloru czarnego do toyoty kombi koloru srebrnego. Krzysztof Rutkowski przekazał, że dopiero po jego telefonie porzucony pojazd został zabezpieczony.

- Co byłoby, gdybyśmy my nie zaangażowali się w tę sprawę i gdybyśmy my nie wskazali tego pojazdu policji drogą notatki informacyjnej, która została skierowana do KMP w Piotrkowie Trybunalskim, jak również do KPP w Koluszkach? – mówił Rutkowski.

Co na to policja?

Piotrkowska policja nie komentuje briefingu Rutkowskiego. Potwierdzili jednak, że prowadzą działania w sprawie tej kradzieży.

- Potwierdzamy, że przyjęliśmy zawiadomienie o kradzieży znacznej ilości pieniędzy, do której doszło 2 sierpnia przed jednym ze sklepów w miejscowości Grabica. Obecnie pod nadzorem prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim są prowadzone czynności wykrywacze. Dla dobra śledztwa nie będziemy ujawniać żadnych szczegółów – informuje asp. sztabowy Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama