reklama

Rozmawiamy z Juliuszem Wiernickim. Dlaczego musi zamknąć firmę i kto zasiądzie na stanowiskach wiceprezydentów?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Juliusz Wiernicki, Facebook

Rozmawiamy z Juliuszem Wiernickim. Dlaczego musi zamknąć firmę i kto zasiądzie na stanowiskach  wiceprezydentów? - Zdjęcie główne

foto Juliusz Wiernicki, Facebook

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W niedzielę, 21 kwietnia wybrany został nowy prezydent Piotrkowa Trybunalskiego. Decyzją mieszkańców miasta walkę o fotel włodarza zwyciężył Juliusz Wiernicki. W drugiej turze wyborów samorządowych otrzymał poparcie 14490 osób, co zagwarantowało mu wyraźną przewagę nad urzędującym od 2006 roku Krzysztofem Chojniakiem, który uzyskał 9417 głosów. Na kilka dni przed oficjalnym objęciem stanowiska udało nam się porozmawiać z prezydentem - elektem.
reklama

Juliusz Wiernicki wygrał drugą turę wyborów samorządowych, tym samym przez najbliższe pięć lat będzie prezydentem Piotrkowa Trybunalskiego. Po wielu latach z tym stanowiskiem żegna się Krzysztof Chojniak, który pełnił funkcję sternika miasta przez 4 kadencje. Przed nowymi wyzwaniami staje teraz Juliusz Wiernicki, który na stanowisko prezydenta kandydował m.in. jako przedsiębiorca, o czym często wspominał podczas kampanii. Jak się okazuje, teraz firmę będzie musiał zamknąć.

Zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy z nowym włodarzem Piotrkowa, który już w poniedziałek, 6 maja zostanie oficjalnie zaprzysiężony na stanowisku prezydenta.

Podczas kampanii wielokrotnie podkreślał pan, że jest przedsiębiorcą. Co dalej z pańską firmą w obliczu nowej funkcji prezydenta?

Juliusz Wiernicki: Nie ma możliwości pogodzenia mojej działalności gospodarczej ze sprawowaniem funkcji prezydenta miasta. Mam tego pełną świadomość, dlatego przed kampanią zawiesiłem firmę, a teraz ją zamknę.

Czy może powiedzieć pan czym się pan zajmował?

Juliusz Wiernicki: Zajmowałem się sprzedażą przedmiotów kolekcjonerskich, działałem w branży antykwarycznej, wyposażenia wnętrz. Był to biznes niszowy, ale na tyle rozwinięty, że całkowicie zaspokajał nasze potrzeby i mogliśmy żyć komfortowo, realizować nasze pasje itd. To była pasja, która przerodziła się w zawód i źródło utrzymania, a teraz znów zostanie "tylko" pasją.

Trudno nie zapytać, czy nie szkoda panu tych lat, które włożył pan w rozwój firmy?

Juliusz Wiernicki: Zupełnie nie myślałem o tym w tych kategoriach. Jestem bardzo szczęśliwy w związku z wyzwaniem przed jakim przyjdzie mi teraz stanąć. To ogromne wyróżnienie, ale i wielka odpowiedzialność.

Z kim będzie pan współrządził w radzie? l jak na tę współpracę się pan zapatruje?

Juliusz Wiernicki: Trwają liczne spotkania i rozmowy. Nie chcemy ograniczać się do konkretnych partii politycznych czy kół radnych. Mamy nadzieję na szeroką współpracę, bez wyraźnego podziału na koalicje i opozycję. Nie będziemy wykluczali nikogo, kto będzie chciał z nami działać dla dobra miasta.

Jakie będą pierwsze decyzje po objęciu urzędu?

Juliusz Wiernicki: Po objęciu urzędu przeprowadzę serię spotkań i konsultacji w konsekwencji, których będziemy podejmowali decyzje.

Czy wiadomo już, kto zasiądzie na stanowiskach wiceprezydentów? Jakich cech/umiejętności pan od nich oczekuje?

Juliusz Wiernicki: Stanowiska wiceprezydentów obejmą osoby, które są specjalistami w swoich dziedzinach. Są to osoby kompetentne, z odpowiednim doświadczeniem i wykształceniem. Nazwisk jeszcze nie zdradzam, wszyscy dowiedzą się w poniedziałek, 6 maja lub dzień później.

O jakich potrzebach podczas kampanii i pana spotkań oraz rozmów z mieszkańcami mówili najczęściej piotrkowianie i jak może się pan do tego ustosunkować?

Juliusz Wiernicki: Przeprowadziłem setki, a nawet tysiące rozmów, więc nie sposób wymienić tutaj w kilku słowach wszystkich potrzeb mieszkańców. Najczęściej powtarzał się temat braku dobrej pracy i braku możliwości rozwoju zawodowego, braku perspektyw dla młodych Piotrkowian i Piotrkowianek, braku dialogu urzędu z mieszkańcami, problemy mieszkaniowe, nieprzystosowana komunikacja miejska itd. Wszystkie te wyzwania szeroko omawialiśmy podczas kampanii, a teraz przyszedł czas, by się z nimi zmierzyć.

Czy jest jakiś pomysł, jak rozwiązać kwestie darmowej komunikacji miejskiej, o którą tak ubiegają się mieszkańcy? Od września zgodnie z zapowiedzią urzędu miasta darmową komunikację ma mieć młodsza, ucząca się cześć mieszkańców. Czy zostanie to utrzymane i czy planowane jest rozszerzenie tego na innych mieszkańców?

Juliusz Wiernicki: W trakcie kampanii zaproponowałem takie rozwiązanie: bezpłatna komunikacja miejska dla dzieci i młodzieży, a po odpowiedniej reorganizacji, doprowadzenie do całkowicie bezpłatnej komunikacji publicznej dla wszystkich mieszkańców. Tego się trzymam.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy