W Piotrkowie Trybunalskim zainteresowanie edukacją zdrowotną okazało się jeszcze mniejsze niż prognozowano. Według danych zebranych z lokalnych szkół, aż 5109 uczniów zrezygnowało z uczestnictwa w zajęciach, natomiast 2074 osoby zdecydowały się na nich pozostać. W jednym z największych ogólniaków w mieście, czyli w II LO im. Marii Skłodowskiej-Curie z zajęć wypisało się 100 procent uczniów. To zdecydowany rekord wśród piotrkowskich szkół.
Nowy przedmiot i stary spór
Edukacja zdrowotna została wprowadzona w bieżącym roku szkolnym. Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczyło ten krok potrzebą kształtowania świadomości prozdrowotnej, profilaktyki chorób oraz promowania zdrowego stylu życia wśród młodzieży.Pomysł od początku wzbudzał jednak silne emocje – zarówno wśród rodziców, jak i uczniów. Część opinii publicznej uznała edukację zdrowotną za potrzebny i nowoczesny element programu, inni zarzucali jej zbytnią ingerencję w kwestie światopoglądowe oraz możliwość „ideologizacji” treści. Najwięcej kontrowersji krążyło wokół przewidzianych w programie tematów dotyczących seksualności i psychiki - to właśnie te elementy wzbudzały najwięcej obaw i podzieliły rozmówców na dwa skrajne obozy.
Powody nie tylko światopoglądowe
Okazuje się jednak, że spora część opiekunów i dzieci zrezygnowała z zajęć edukacji zdrowotnej z przyczyn o wiele bardziej błahych niż kwestie światopoglądowe. Z rozmów z nauczycielami, rodzicami i uczniami wynika, że decyzje o wypisaniu z zajęć często motywowane były dość prozaicznymi i praktycznymi czynnikami. Ogromną rolę odegrał tu dobrowolny charakter przedmiotu. Ze względu na to, iż zajęcia nie są obowiązkowe, uczniowie woleli poświęcić ten czas na naukę do sprawdzianów i egzaminów lub na zajęcia dodatkowe. Spora część uczniów traktuje edukację zdrowotną jako „niepotrzebny dodatek” do (i tak mocno przeładowanego) planu lekcji.Decyzję o wypisaniu podopiecznych z tego przedmiotu opiekunowie motywowali również niejasnością programu. Wielu rodziców przyznawało w wypowiedziach medialnych, że nie do końca wiedzą, jakie treści będą omawiane na lekcjach i dlatego mają wątpliwości, co do uczestnictwa dzieci w dodatkowym przedmiocie.
Co dalej z edukacją zdrowotną?
Piotrków nie jest jedynym miastem, w którym uczniowie masowo zrezygnowali z zajęć. W wielu szkołach w kraju przedmiot będzie funkcjonował jedynie symbolicznie, a w niektórych wcale (tak jak w naszym II LO).Ministerstwo zapowiada analizę sytuacji i ewentualne zmiany w programie. Czy modyfikacje przekonają uczniów i rodziców do powrotu na lekcje? A może frekwencja będzie z roku na rok spadać? Na razie trudno o optymizm – przynajmniej na własnym szkolnym podwórku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.