Ogromne nielegalne składowisko z tysiącami beczek i mauzerów zalega na działce przy ulicy Instalacyjnej w Rogowcu. Dosłownie „rzut beretem” od Elektrowni Bełchatów. Niebezpieczne chemikalia spędzają sen z powiek okolicznym mieszkańcom, ale też i pracownikom zakładów PGE. Niektóre z firm są zlokalizowane bowiem w bliskim sąsiedztwie składowiska, na którym regularnie pojawia się straż pożarna w związku z wyciekami niebezpiecznych substancji czy nawet… eksplozjami pojemników w upalne dni.
Tykająca bomba ekologiczna w Rogowcu
Jak do tego doszło, że w pobliżu tak ogromnego zakładu, jakim jest bełchatowska elektrownia, ktoś nielegalnie zwiózł blisko 50 tysięcy pojemników z odpadami? W 2017 roku działalność zaczęła tam prowadzić firma Plastiks, która wówczas zapowiedziała uruchomienie linii technologicznej do regranulacji tworzyw sztucznych. Starostwo powiatowe w Bełchatowie wydało zezwolenie na zabieranie odpadów, jednak kolejne kontrole Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska udowodniły, że na ogromnej działce zbierane są też odpady niedozwolone. Później okazało się, że działalność prowadziły tam jeszcze dwie inne firmy. Starostwo natychmiast wszczęło postępowanie o cofnięcie zgody, jednak procedury trwały, a niestety beczek z chemikaliami przybywało. Głośno o składowisku w Rogowcu zrobiło się w 2021 roku, gdy sprawą zajęły się organy ścigania i doszło do zatrzymań.Pomimo upływającego czasu, zwiezionych odpadów wciąż jednak nie uprzątnięto. Wyegzekwowanie takich działań od tych, którzy zwieźli chemikalia, będzie bowiem niezwykle trudne. W takiej sytuacji, zgodnie z przepisami, obowiązek uprzątnięcia spada na instytucje publiczne. O to przez wiele miesięcy toczył się spór pomiędzy starostwem i urzędem marszałkowskim. Ostatecznie w 2022 roku sąd wydał orzeczenie i wskazał na drugi z urzędów.
Jednak Urząd Marszałkowski w Łodzi stał na stanowisku, że w pierwszej kolejności obowiązek usunięcia odpadów ciąży na ich posiadaczach, dlatego uznał, że jest zobligowany do prowadzenia postępowania wobec firm, które zwiozły chemikalia do Rogowca. Na każdą z trzech spółek nałożono po trzy grzywny w maksymalnej wysokości 50 tys. zł, a ich egzekucję urząd jako wierzyciel przekazywał na bieżąco do urzędu skarbowego. Niewiele to dało, bo odpady zalegają w Rogowcu do dziś.
Miliony na posprzątanie składowiska
Po wyborach i zmianie marszałka województwa temat ponownie powrócił. Wygląda na to, że jest szansa na przełom w sprawie, bo w sierpniu urząd ogłosił przetarg. Wyłoni w nim firmę, która zajmie się wywiezieniem i utylizacją odpadów.
- Podjęliśmy już działania dotyczące składowiska w Rogowcu. Konsekwencją prowadzonych przez Marszałka Województwa Łódzkiego postępowań wobec podmiotów odpowiedzialnych za nielegalne porzucenie odpadów jest wykonanie usunięcia zastępczego składowiska. To z kolei uzależnione jest od możliwości finansowych samorządu. Obecnie jesteśmy na etapie wyboru wykonawców, którzy będą odpowiedzialni za utylizację niebezpiecznych substancji i odpadów – przekazało biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Jak można przeczytać w dokumentacji przetargowej, w ramach zamówienia podstawowego „usunięciu i unieszkodliwieniu podlega 4 tys. ton odpadów”. Zaznaczono jednak, że istnieje możliwość zwiększenia tej ilości o 600 proc. do maksymalnie 24 tys. ton.
Wskazane wartości to jednak mniej niż ilość odpadów, jaka znajduje się w Rogowcu, bo ta szacowana jest na ok. 50 tys. ton. Wygląda na to, że odpady będą sprzątane etapami ze względu na gigantyczne koszty. Wcześniej pojawiały się szacunki, że łączy koszt uprzątnięcia odpadów może zamknąć się w gigantycznej kwocie… 700 mln zł.
- Ze względu na skalę problemu oraz wysokie koszty zadania, będzie ono prowadzone wieloetapowo – przekazało biuro prasowe urzędu marszałkowskiego.
Urząd przekazał, że na usunięcie zastępcze odpadów porzuconych w Rogowcu w budżecie Województwa Łódzkiego na lata 2024 – 2025 zabezpieczono 70 mln złotych.
- Przez wzgląd na zdrowie i dobrostan mieszkańców, zależy nam na tym, by odpady zniknęły z Rogowca jak najszybciej – przekazał nam urząd.
Jak zaznaczono, na wykonawcę, który będzie odpowiedzialny za usunięcie składowiska, nałożono również obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia tego terenu, m.in. wprowadzenie procedur przeciwpożarowych oraz stałego monitoringu nieruchomości.
- Liczymy jednak na to, że wkrótce problem zniknie wraz z odpadami, które zostaną przekazane do utylizacji - przekazał urząd marszałkowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.