Kilka dni temu w Nadleśnictwie Piotrków zamieszkało tymczasowo malutkie zwierzątko. Do leśników przyprowadził je pan, na którego posesji próbowało zagrzać sobie miejsca.
– Pan myślał, że jest to jakaś młoda kuna, ale szybko okazało się, że mamy do czynienia z tchórzem – mówi Paweł Kowalski z Nadleśnictwa Piotrków.
Ów tchórz szybko udowodnił, że pozory często mylą, a jego nazwa mało ma wspólnego z rzeczywistością. Mimo niewielkich rozmiarów zwierzę bowiem jest odważne, bardzo ruchliwe i sprytne.
– Dziś będziemy budować dla niego nową klatkę, bo ze wszystkich nam ucieka. To jest MacGyver. Cuda już robiliśmy, klatki są bardzo szczelne, a on i tak zawsze znajdzie jakieś wyjście. Musimy go „spacyfikować”, bo chodzi i rozrabia – mówi Paweł Kowalski.
Mały tchórz chodzi i szpera sobie w tym, co pracownicy nadleśnictwa trzymają na półkach w specjalnym pomieszczeniu dla zwierząt, którymi obecnie się zajmują. Jak mówi pracownik piotrkowskiego nadleśnictwa, zwierzę m.in. dorwało podkłady higieniczne, które okazały się dla niego świetną zabawą.
Fot. Nadleśnictwo Piotrków, Facebook
Co dzieje się z takimi zwierzętami później?
Gdy minie okres dokarmiania zwierząt, wypuszczane są one na wolność. Nim to jednak nastąpi, trzeba je na to przygotować. Wiele z nich bowiem oswaja się z człowiekiem i przyzwyczaja, że jest on gdzieś w pobliżu.Zwierzęta najpierw wypuszczane są do specjalnych wolier bądź klatek umieszczanych np. w lesie. Wówczas po jakimś czasie zaczynają bać się człowieka i chcą bardzo wydostać się na wolność, na którą są wtedy wypuszczane.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.