reklama

Sebastian Majtczak na liście Interpolu. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo, może być na Dominikanie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sebastian Majtczak na liście Interpolu. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo, może być na Dominikanie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na SygnalePolicja wciąż poszukuje Sebastiana Majtczaka, kierowcy BMW, ,które zdaniem śledczych uderzyło w tył samochodu KIA. Przypomnijmy, rodzina, która podróżowała koreańskim pojazdem spłonęła po tym, jak ten uderzył w bariery ochronne.
reklama

W piątek, 29 września  łódzka policja opublikowała wizerunek mężczyzny. Okazało się bowiem, że podejrzany zniknął, przez co śledczy nie mogli mu przedstawić zarzutów. Wydano za nim list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Ponadto została wydana tzw. czerwona nota Interpolu.

Sebastian Majtczak wciąż nieuchwytny. Uciekł, korzystając z niemieckiego paszportu?

"Czerwone zawiadomienie" to wniosek kierowany do organów ścigania na całym świecie o zlokalizowanie i tymczasowe aresztowanie osoby oczekującej na ekstradycję. Dodajmy, że nie jest to międzynarodowy nakaz aresztowania.

Do tej pory śledczym nie udało się namierzyć łodzianina, który urodził się w Bonn i posiada również niemieckie obywatelstwo. Kilka dni temu posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska stwierdziła, że biznesem ma przebywać na Dominikanie, z którą Polska nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej. 

reklama

Podobnie, jak to miało miejsce po wypadku, w którym życie straciła trzyosobowa rodzina, również teraz internauci przeprowadzają własne śledztwo, a swoimi ustaleniami dzielą się w sieci. 

Okazuje się, że śledczy wydali list gończy, który działa na terenie Europy. Majtczak miał mieć nieważny paszport, dlatego teoretycznie nie mógł wyjechać w inne rejony świata. Innego zdania są osoby, które zauważyły, że mężczyzna, który posiada podwójne obywatelstwo, mógł bez problemu wyjechać, korzystając z niemieckiego dokumentu. 

reklama

Łukasz Zboralski, szef portalu brd24.pl ustalił, że uciekł on z Polski tuż po tym, jak do sieci trafiło nagranie świadka wypadku na A1. Niedawno wyszło również na jaw, że krótko przed tragedią na A1 mężczyzna kupił w Berlinie spółkę. Wirtualna Polska dotarła do osób, które zawarły z nim transakcję. Z ich relacji wynika, że jakiś czas temu wystawili na sprzedaż tzw. martwą spółkę - firmę zarejestrowaną w Berlinie, z której nie korzystali. Majtczak zgłosił się do nich z ogłoszenia. Strony szybko dogadały szczegóły transakcji, do której doszło na początku września. Nowy właściciel zapłacił za niemiecką spółkę 3 tys. euro - informuje WP. 

Transakcja miała zostać oficjalnie zarejestrowana 20 września, czyli już po wypadku, który miał spowodować Sebastian Majtczak. Firma miałaby zajmować się tym samym, czym łódzkie przedsiębiorstwo poszukiwanego, czyli handlem i produkcją kawy.  

reklama

Policja nie informowała, że BMW było uczestnikiem wypadku. Biuro Spraw Wewnętrznych zbadało jego związki z funkcjonariuszami 

Po wypadku wszyscy, którzy śledzili tragiczne informacje z A1 zastanawiali się, dlaczego policja nie podała, że w zdarzeniu udział brały dwa samochody. Mowa była tylko o pojeździe marki KIA. Nie było słowa o BMW.  Teraz zastanawiają się, jak to możliwe, że pozwolono, aby mężczyzna, który kierował niemieckim autem uciekł. 

Pojawiło się tak wiele spekulacji na ten temat, że policja musiała się niemal publicznie tłumaczyć. 

– Pragniemy podkreślić, że wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie, kierowcą BMW nie był funkcjonariusz policji czy też syn funkcjonariusza jakichkolwiek służb. Nie był to również polityk czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne - poinformowano w komunikacie.

Tymczasem reporter śledczy tvn24.pl Robert Zieliński poinformował, że Biuro Spraw Wewnętrznych Policji poleciło sprawdzenie czy poszukiwany Sebastian Majtczak faktycznie ma jakieś związki z funkcjonariuszami. Sprawdzano relacje rodzinne i towarzyskie. Ostatecznie nie dopatrzono się jednak żadnych związków. 
 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama