W sobotę (13 maja) sulejowscy policjanci, którzy pełnili służbę wraz ze strażnikami leśnymi, otrzymali zgłoszenie o zanieczyszczeniu lasu. Do zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Zmożna Wola w gminie Rozprza. Tam funkcjonariusze odnaleźli porzucone odpady.
- W dukcie leśnym było blisko 5 metrów sześciennych śmieci. Policjanci wspólnie ze strażnikami rozpoczęli poszukiwania właściciela odpadów. Jeszcze tego samego dnia dotarli do piotrkowianina. 41-latek przyznał że odpady należą do niego, jednak nie potrafił logicznie wytłumaczyć dlaczego to zrobił
- relacjonuje asp. sztab. Izabela Gajewska z KMP w Piotrkowie.
Mężczyzna zobowiązał się do posprzątania całości zanieczyszczeń, a za to co zrobił, wkrótce odpowie przed sądem. Wykroczenie związane z zanieczyszczeniem lasu zagrożone jest karą ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 500 złotych, natomiast za nieuprawniony wjazd pojazdem do lasu grozi kara grzywny.
To niejedyne nietypowe zdarzenie, które w ostatnim czasie obsługiwali piotrkowscy policjanci.
Porzuciła szczeniaki w reklamówce nad rzeką
9 maja (wtorek) przed godz. 14.30 przy rzece Strawa na terenie Piotrkowa, kobieta odnalazła dwa nowo narodzone szczeniaki. Na miejsce od razu pojechali policyjni wywiadowcy.
- Zgłaszająca kobieta oświadczyła, że około 14:00 spacerowała wzdłuż rzeki. W pewnym momencie usłyszała pisk jakiegoś zwierzęcia, który dobiegał z reklamówki znajdującej się przy wodzie. Kiedy sprawdziła jej zawartość, okazało się, że wewnątrz są dwa nowo urodzone szczeniaki czarnej maści. Kobieta zabrała szczenięta i powiadomiła służby. Patrol Straży Miejskiej zabrał szczenięta do schroniska dla zwierząt.
- asp. sztab. Izabela Gajewska z KMP w Piotrkowie.
Po pewnym czasie funkcjonariuszom udało się ustalić, do kogo należały dwa szczeniaki. Właścicielka nie potrafiła dokładnie określić kiedy jej suka się oszczeniła i w dalszym ciągu zmieniała wersję wydarzeń. Pies został zabrany do lekarza weterynarii, który oświadczył, że do oszczenienia doszło tej samej doby. Suka została przewieziona do schroniska, aby móc wykarmić szczenięta, natomiast kobieta trafiła do policyjnej celi.
Wkrótce usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami. Za popełnione grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.