Pierwsza piotrkowska galeria handlowa - hala targowa wybudowana została przez amerykańską Spółkę Ulen & Company w latach 1925-1927. Obiekt powstał na kredyt i kosztował miasto około 1,7 mln dolarów. Kurs wynosił wówczas 8,9 zł za dolara. To tak zwana pożyczka ulenowska, jakiej udzielała firma Ulen & Company polskim miastom na rozwój infrastruktury.
Była jedną z największych piotrkowskich inwestycji okresu międzywojennego. Od początku jej istnienia uważano, że budowla jest zbyt duża jak na potrzeby Piotrkowa. Budowano ją bowiem z rozmachem. Powstał trzykondygnacyjny obiekt handlowo-usługowo-magazynowy o powierzchni 6 tys. mkw. Miało się tam mieścić 40 sklepów i jatek mięsnych, 160 stoisk i straganów, 16 basenów rybnych. W podziemiach zaprojektowano magazyny, wytwórnię lodu oraz restaurację.
Halę wzniesiono na planie prostokąta 70 na 70 metrów. Budowla została wzniesiona na gruntach tak zwanej Tomicczyzny, czyli folwarku Tomickich, jaki istniał w tym miejscu w XVIII i XIX wieku.
Hala zaprojektowana z rozmachem i drogo
Zaprojektował halę ją nie byle kto, bo sam Władysław Horodecki. Polski architekt, przedstawiciel modernizmu. Według jego projektu powstało wiele budowli w Kijowie, ale także łaźnia miejska w Zgierzu z 1926 r., wieża ciśnień w Piotrkowie Trybunalskim z 1927 r., kasyno w Otwocku z 1927 r. oraz pałac szacha w Teheranie, wybudowany ok. 1930 r. i dworzec kolejowy w Teheranie, wybudowany ok. 1930 r.Budowlę w Piotrkowie ozdobiły na elewacji rzeźby, których autorem jest rzeźbiarz z Krakowa Jan Raszka, a ich odlewów dokonał rzeźbiarz Zygmunt Otto z Warszawy. Fasada od strony ul. Chrobrego pokazuje kupców spieszących na targ w Piotrkowie. W jej centrum ukazany został herb miasta otoczony snopami zboża. Z lewej strony zbliża się do niego grupa postaci ludzkich i zwierzęcych. Na załadowanym towarami wozie zaprzężonym w dwa woły siedzi woźnica. Obok idzie objuczona workiem i kankami kobieta. Nieco dalej stoi kolejna, z koszykiem na ramieniu, trzymająca się jarzma narzuconego na karki byków. W dole widać stado owiec i gęsi gnane na targ.
Od prawej strony, jakby w lustrzanym odbiciu ukazana jest podobna scena – na wozie z pakunkami jedzie starsza kobieta z koszem, której towarzyszy mężczyzna w podeszłym wieku, zgięty pod ciężarem pakunków. Na przedzie, przy parze zaprzężonych do wozu koni, stoi młody mężczyzna w bogatym stroju ludowym i wysokim kapeluszu, prowadzący zwierzęta na jarmark. Pod jego nogami widać stado baranów, a nieco z tyłu - świnię. Fryz tworzy tło dla jednej z czterech obecnych na budynku rzeźb. To Hermes – bóg handlu, podróżnych i złodziei, wynalazca liczb i liter, patron posłów, mediacji i wszelkiego ruchu. Można rozpoznać go po skrzydlatym kapeluszu, a w dłoni trzymał prawdopodobnie skrzydlatą laskę lub kij opleciony przez węże, czyli kaduceusz, w drugiej być może wagę szalkową, symbolizującą handel.
Druga płaskorzeźba przedstawia już nie tylko świat wsi, ale i nowoczesności – poświęcona jest fuzji tradycji z postępem i techniką. Jej kompozycja jest trójdzielna. W środkowej części widać herb miasta, otoczony — jak się wydaje — pędami winorośli i kiśćmi winogron. Na prawo od emblematu widać postaci dwóch rybaków zarzucających sieci, na lewo – parę sadowniczek zrywających jabłka z drzewa. Półkolumny oddzielają od środkowej sceny dwa przedstawienia środków transportu. Skrajnie z prawej strony widać okręt pod napiętymi żaglami, ze skrzydlatą figurą i piętrzącymi się falami u dzioba.
Po drugiej stronie przedstawiona została lokomotywa pod pióropuszem dymu, z orłem na boku. Kompozycji towarzyszy rzeźba siedzącej kobiety w wieńcu, z rozłożonymi jakby w błogosławieństwie dłońmi, na których oparto snopy zboża, ustawione na workach i usypanych w kopce owocach. Może to być postać symbolizująca chłopstwo, jednak można odczytać ją też jako Ceres, boginię obfitości, urodzaju i wegetacji. Postać ukazano w prostej, sznurowanej z przodu sukience i trzech rzędach korali, jednak majestat bijący z tej postaci nasuwa skojarzenia z bóstwem. Stylistyka rzeźb koresponduje z modnym w połowie lat 20. trendem artystycznym – polską sztuką dekoracyjną.
Rzeźby na bocznych elewacjach realizują podobny schemat. Od strony ul. Targowej siedzi wśród koszy z plonami i snopów zboża kobieta w egzotycznej szacie, która trzyma przed sobą girlandę kwiatów. Od strony ul. Sienkiewicza towarzyszy jej podobna postać, która trzyma w rękach naręcza kwiatów, przypominające rogi obfitości. Z jej kolan spływa girlanda ułożona z owoców.
Hala targowa przez lata przechodziła z rąk do rąk
Hala targowa przy ul. Henryka Sienkiewicza jest jednym z czterech podobnych obiektów wybudowanych w polskich miastach. Jest jedyną, która nadal pełni funkcję handlową. Pierwszy remont przeprowadzono w 1933 roku, kolejny w roku 1977. W latach 90. XX wieku przeprowadzano częściowy remont.Po wojnie hala trafiła pod zarząd spółdzielni "Społem", a w pomieszczeniach zaprojektowanych na restaurację urządzono kotłownię.
Ostatni remont generalny przywracający budynkowi dawną świetność miał miejsce w 2004 roku. Rok wcześniej budynek zakupił od miasta piotrkowski przedsiębiorca Roman Staszór. Doszło do tego w czasie prezydentury Waldemara Matusewicza. Nowy właściciel kupił ją za 1,9 mln zł i doprowadził do porządku. Zobowiązał się odnowić zabytek za kwotę ponad miliona złotych.
Hala targowa ponownie zmieniła właściciela w 2022 roku. Zakupił ją przedsiębiorca z Wielkopolski. Budynek nadal pełni funkcję handlową.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.