W czasach PRL przekroczenie granicy i emigracja do Europy Zachodniej było marzeniem wielu osób. Zrealizowanie planu przeprowadzki za granice najczęściej wiązało się z dramatycznymi okolicznościami. Ucieczki na Zachód próbowano na wiele sposobów. Jednym z nich było uprowadzenie samolotu. Takie próby podejmowano także z lotniska w Piotrkowie Trybunalskim.
Uczniowska przygoda na piotrkowskim lotnisku
W 1962 roku uczniowie z Piotrkowa Trybunalskiego: Tomasz Mądry i Wiesław Magiera podjęli próbę ucieczki samolotem treningowym z lotniska aeroklubu, choć prawie nie umieli pilotować. Jeden z nich ukończył tylko kurs szybowcowy i spadochronowy. Chłopcy zakradli się na lotnisko, gdzie samoloty parkowały na otwartej przestrzeni i były słabo strzeżone. Skorzystali z pomocy kolegi Andrzeja Pallusa, z którym odholowali na skraj lotniska samolot z pełnym zbiornik paliwa. Pallus w ostatniej chwili zrezygnował z lotu.Wystartowali w nocy i lecieli zupełnie na oślep, bez mapy i planu ucieczki. W ciemnościach nocy kierowali się tylko światłami większych miast i osiedli. Nad ranem przelecieli nad dużą rzeką, którą wzięli za Odrę i myśląc, że zboczyli z kursu zdecydowali się lecieć jeszcze bardziej na zachód do RFN. Zaczęło się jednak kończyć paliwo i musieli lądować w polu. Okazało się, że byli koło Kościerzyny. Gdy zorientowali się, że są nadal w Polsce, postanowili wrócić autostopem do Piotrkowa.
Sprawa wyszła na jaw przez zeznania Pallusa, którego milicja zatrzymała przypadkiem w zupełnie innej sprawie. W listopadzie 1962 roku chłopcy zostali skazani na dwa lata i półtora roku więzienia.
Z Piotrkowa przez Leszno na Tempelhof
23 stycznia 1983 roku z piotrkowskiego lotniska do Leszna poleciały dwa samoloty na przegląd techniczny. Jeden pilotował Stanisław Marliński z mechanikiem Bogdanem Sokołowskim. W drugim polecieli Lechosław Lipski i Piotr Kowalski.26 stycznia 1983 r. samolot PZL-101 SP-KAT z aeroklubu Piotrków Trybunalski wystartował z Leszna. Podczas lotu pilot nadał przez radio informację o problemach z przyrządami i skierował do Berlina. Pilot Lechosław Lipski i jego przyjaciel Piotr Kowalski wspólnie zaplanowali tę ucieczkę. Na pokładzie przez przypadek znalazł się też mechanik Bogdan Sokołowski. Po lądowaniu na lotnisku Tempelhof w Berlinie Zachodnim, mechanik wrócił do Polski. Lipski i Kowalski zostali oskarżeni o uprowadzenie samolotu i bezprawne uwięzienie Sokołowskiego.
W Instytucie Pamięci Narodowej znajdują się akta kontrolne śledztwa przeciwko wówczas 27-letniemu Lechosławowi Lipskiemu podejrzanemu o uprowadzenie samolotu sportowego i ucieczkę nim do Berlina Zachodniego, nielegalne przekroczenia granicy PRL oraz pozbawienie wolności Bogdana Sokołowskiego. 25-letni Piotr Kowalski Piotr był podejrzany o nielegalne przekroczenie granicy PRL na pokładzie uprowadzonego samolotu.
Przez granicę z ograniczeniami
Bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej osobowy ruch graniczny był niekontrolowany. Od końca 1946 roku trzeba było mieć paszport. Nadzorowi został także poddany ruch na morzu. Statkom, łodziom i tratwom wolno było przybijać do brzegu tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Od stycznia 1948 roku do marca 1949 roku zbiegły do Szwecji 22 jednostki rybackie.Dochodziło jednak do spektakularnych ucieczek z kraju różnymi drogami. Między innymi pilotów Samodzielnej Eskadry Lotniczej Marynarki Wojennej na Gotlandię w 1949 r., pilotów z 28 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Słupsku na Bornholm w 1953 r., pilota 41 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Malborku na Bornholm w 1953 r., pilota 26 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Zegrzu Pomorskim na Bornholm w 1955 r.
Między 1970 a 1982 rokiem polskie linie lotnicze odnotowały 14 udanych porwań samolotów oraz 20 prób. Miejscem lądowania porwanych maszyn było zazwyczaj lotnisko wojskowe Tempelhof w Berlinie Zachodnim.
We wrześniu 1971 roku na skonstruowanym przez siebie samolocie amatorskim „Kukułce” w locie przez Czechosłowację i Węgry uciekł do Jugosławii pilot i konstruktor Eugeniusz Pieniążek.
Gwałtowne zahamowanie ruchu granicznego nastąpiło po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku. Zwiększyła się liczba ucieczek przez zieloną granicę. W kwietniu 1982 roku na uprowadzonym samolocie „An – 2” zbiegło do Austrii trzech chorążych 13 Pułku Lotnictwa Transportowego w Balicach, a w lutym 1983 roku dwóch pilotów uprowadziło do Szwecji uzbrojony śmigłowiec szturmowy „Mi – 2”.
W latach 80. XX w., w związku z falą uprowadzeń samolotów LOT-u do Berlina Zachodniego, popularnym żartem było rozwijanie nazwy polskiego narodowego przewoźnika, jako skrótu od Landing On Tempelhof (lądowanie na lotnisku Tempelhof), Landet Oft in Tempelhof (ląduje często na Tempelhof) lub Linie Okęcie-Tempelhof.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.