Do niedawna modliszka zwyczajna była rzadko spotykana na terenach miejskich. Głównie występowała w południowej części Europy i kraju, w Kotlinie Sandomierskiej i w niektórych rejonach Podkarpacia czy na terenach Morza Śródziemnego. Teraz widujemy je chociażby w centrum Piotrkowa Trybunalskiego. Dlaczego?
– Z uwagi na ocieplenie klimatu modliszki wędrują coraz dalej na północ. Ja pamietam czasy kiedy na południu rozmawialiśmy o modliszkach i wybieraliśmy się tam, żeby je zobaczyć. To były mocno nagrzane tereny. Teraz mnóstwo jest ich w Kole, w mieście w Piotrkowie, szczególnie teraz gdy zakwita nawłoć, którą uwielbiają – mówi Paweł Kowalski z Nadleśnictwa w Piotrkowie Trybunalskim.
Modliszki to bezwzględne owady, które dla samców nie mają litości.
– Samica podczas miłosnego aktu pożera samca. Co prawda samiec i tak by umarł za chwilę, bo one giną po tym okresie godowym, jednak samiec traci dla samicy głowę, bo ona od głowy zaczyna go pożerać, na żywca – opowiada Paweł Kowalski.
Mimo to, dla ludzi nie stanowią zagrożenia. Musimy pamiętać, że są one pod ścisłą ochroną. Nie ma więc konieczności jej zabijania, gdy nieproszona zjawi się w naszym domu. Owady te polują na różne gatunki owadów – zjedzą chrząszcza, muchę czy pasikonika. Są bardzo cierpliwe i szybkie, więc nie mają większego problemu ze znalezieniem pokarmu.
– Jeśli modliszki gdzieś pojawiają się masowo, to tylko dlatego, ze mają bazę pokarmową. Może je wabić światło, ale przede wszystkim owady – wyjaśnia Kowalski.
Jak wyjaśnia, owady potrzebują wysokiej temperatury do uruchomienia mięśni, bez ich nagrzania nie jest możliwe latanie, dlatego miejsca, w których panują wręcz afrykańskie upały, są dla nich idealne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.