reklama
reklama

PGE chce wydobyć 90 mln ton węgla spod obwodnicy. Gigantyczne koparki będą musiały się zatrzymać?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

PGE chce wydobyć 90 mln ton węgla spod obwodnicy. Gigantyczne koparki będą musiały się zatrzymać? - Zdjęcie główne

foto Archiwum

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionPGE chce wydobyć blisko 90 mln ton węgla, który zalega w rejonie wysadu solnego „Dębina” w gminie Kleszczów. Problem w tym, że część surowca znajduje się pod miejscową obwodnicą, której samorząd nie chce udostępnić kopalni. Sprawa zakończyła się w sądzie, trwają również rozmowy pomiędzy gminą i PGE GiEK. Ogromne koparki powoli zbliżają się do jezdni. Czy będzie trzeba wstrzymać prace?
reklama

Kopalnia Bełchatów od dawna miała plany wydobycia w rejonie Dębiny, co nie powinno dziwić, bo chodzi tutaj aż o 90 mln ton węgla brunatnego. Taka ilość surowca wystarczyłaby do zagwarantowania ok. 20 procent krajowej produkcji prądu przez okres ponad dwóch lat. Przygotowania do wydobycia „brunatnego złota” w tym rejonie kopalnia prowadziła już od bardzo dawna. Jeszcze w 2018 roku obszar ten został zatwierdzony przez Ministerstwo Środowiska jako dodatkowe zasoby przemysłowe w rejonie szczercowskiej odkrywki. Koncern PGE GiEK w ostatnich latach wykupił ponad 400 hektarów gruntów, a także zabudowania i nieruchomości. Wiele domostw zostało wysiedlonych, a następnie zburzonych. Zlikwidowano też lokalne drogi i wycięto część lasu.

reklama

Droga przez wkop kopalni miała rozwiązać problem

Problemem okazała się jednak biegnąca w pobliżu obwodnica gminy Kleszczów, pod którą również znajduje się węgiel. Wyjściem z patowej sytuacji miała być alternatywna droga przez wkop, której budowa pozwoliłaby na likwidację wspomnianej obwodnicy. W 2017 roku porozumienie w tej sprawie podpisały gmina Kleszczów i PGE. Precyzowało ono dokładnie, jakie warunki musiały zostać spełnione, aby PGE mogła przejąć obwodnicę i rozpocząć tam prace górnicze. Jednym z nich była właśnie budowa „drogi przez wkop”, która zastąpiłaby obwodnicę.

Cały plan posypał się niczym przysłowiowy domek z kart, kiedy w 2022 roku na skutek decyzji rządu zmieniono granice administracyjne i Kleszczów stracił część swoich terenów na rzecz gminy Bełchatów. Najbogatsza gmina w Polsce z taką decyzją nie zamierzała się pogodzić, a dodatkowo uznano, że wspomniane porozumienie z PGE GiEK przestało obowiązywać. Kleszczowski samorząd na tym jednak nie poprzestał, bo rada gminy postanowiła przywrócić obwodnicy status gminnej drogi, co w praktyce zablokowało w najbliższej przyszłości jakiekolwiek prace górnicze na obwodnicy. W tej sytuacji PGE złożyła ofertę kupna działki z drogą. Kleszczów odmówił. Wówczas koncern podjął próbę wywłaszczenia gruntów, na których położona jest obwodnica. Starostwo powiatowe w Bełchatowie wydało jednak decyzję odmowną.

PGE rozmawia z Kleszczowem 

Spółka PGE GiEK odwołała się do wojewody łódzkiego, który utrzymał postanowienie w mocy, ale wskazał, że dopiero „wyeliminowanie w trybie nadzwyczajnym z obrotu prawnego uchwały Rady Gminy Kleszczów o zaliczeniu nieruchomości do kategorii dróg gminnych” spowoduje usunięcie jej skutków i pozwoli na ponowne złożenie zawiadomienia o wywłaszczeniu przez PGE GiEK, gdy obwodnica nie będzie miała już statusu drogi gminnej. Spółka uchwałę więc zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Jesienią 2023 roku WSA stwierdził nieważność uchwały. Gmina Kleszczów złożyła jednak skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Koncern PGE GiEK potwierdził, że sprawa wciąż nie jest jeszcze rozstrzygnięta przez NSA.

Obydwie strony jednak rozmawiają ze sobą szukając polubownego rozwiązania, co potwierdza sama spółka.

- PGE GiEK prowadzi rozmowy z gminą Kleszczów, powołany do tego tematu został zespół. Dla dobra prowadzonych rozmów, na tym etapie, spółka nie komunikuje ich efektów – przekazało biuro prasowe PGE GiEK.

PGE kurczy się czas. Koparki coraz bliżej obwodnicy

Czy w końcu dojdzie do porozumienia pomiędzy samorządem i PGE? Na czasie może zależeć koncernowi, bo olbrzymie koparki są już coraz bliżej drogi.

Dariusz Kowalczyk, dyrektor Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów potwierdza, że front robót górniczych w Polu Szczerców systematycznie przesuwa się w kierunku kleszczowskiej obwodnicy. Chodzi szczególnie o tzw. pierwszy poziom nadkładowy. Jak zaznacza, w trzecim kwartale tego roku postęp robót zbliży się do drogi.

reklama

- Jeżeli do tego czasu nie znajdziemy płaszczyzny porozumienia z gminą w zakresie wykupu drogi i gruntów, tak aby można było kontynuować eksploatację, wówczas zakończymy eksploatację pierwszego poziomu – mówi Dariusz Kowalczyk, dyrektor KWB Bełchatów. - Mamy plan alternatywny i pewne pomysły. Mam jednak nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i będziemy mogli eksploatację przez wysad solny poprowadzić. Daje to również możliwość pozyskania odpowiednich ilości nadkładu, które posłużą nam do wypłycenia wyrobiska w Polu Bełchatów.

Sytuacja w rejonie Dębiny będzie miała także wpływ na ostateczny kształt przyszłych jezior lub... jeziora, które planuje stworzyć PGE w miejscu obecnie funkcjonujących wyrobisk. Kopalnia albo połączy dwie odkrywki w jeden zbiornik lub powstaną dwa oddzielne, rozdzielone wysadem solnym. Wszystko uzależnione jest więc od kwestii eksploatacji węgla w rejonie wysadu solnego Dębina.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo