reklama

Jan Pietrzak uderzył samochodem w budynek. Policjanci wykonali badanie trzeźwości

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. Wikipedia

Jan Pietrzak uderzył samochodem w budynek. Policjanci wykonali badanie trzeźwości - Zdjęcie główne

Jan Pietrzak szybko zabrał głos po zdarzeniu. Zapewnił, że przbywa już w domu. | foto arch. Wikipedia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i Świat Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w poniedziałek w Warszawie. Uczestniczył w nim znany satyryk Jan Pietrzak.
reklama

Wiadomość jako pierwsza podała stacja Polsat News. Do zdarzenia doszło na warszawskim Wilanowie. Jak poinformowano, Jan Pietrzak najpierw wjechał samochodem marki Audi w wiatę, a później, jak relacjonowali świadkowie, z dużą prędkością wjechał w przychodnię. 

Jan Pietrzak uderzył w budynek przychodni. "Bardzo mi przykro, że tak się zdarzyło"

Samochód otarł się o ścianę budynku, uszkadzając parapety, rynnę i ostatecznie zatrzymując się na ogrodzeniu. Jak informuje wydział prasowy Komendy Stołecznej Policji, kierowca był trzeźwy. Miał przyznać obecnym na miejscu służbom, że zasłabł. 

Mimo że wydarzenie wyglądało na bardzo groźne, na szczęście nikt nie został ranny, również sam Pietrzak najadł się tylko strachu. Na miejscu został zbadany przez służby medyczne, miał jednak odmówić, kiedy podjęto decyzje, że zostanie przewieziony do szpitala. Jak mówił w rozmowie z portalem wPolityce, nie było ku temu powodów. 

Przyznał również, że do zdarzenia doszło, kiedy pojechał do ośrodka zdrowia.

Zarejestrowałem się w przychodni, ale później wsiadłem do samochodu i niestety miałem rodzaj omdlenia, można to określić jako zasłabnięcie i samochód bez mojej woli pojechał trochę do przodu

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Pietrzak. – Bardzo mi przykro, że tak się zdarzyło, ale niestety te upały czasem na starszych ludzi tak działają. Bardzo przepraszam. Wygląda na to, że to była taka moja incydentalna słabość – dodał. 

Jak tłumaczył satyryk, sam był zszokowany tym, co się stało. – Policja sprawdziła, czy nie jestem pijany, bo u nich się utarło, że aktorzy są pijani od rana. Nie byłem pijany, obecnie prawie w ogóle nie piję, także nie było tu żadnej sensacji – stwierdził. 

Jan Pietrzak – legenda Kabaretu Pod Egidą, autor głośnych komentarzy 

Jan Pietrzak to znany polski satyryk, kabareciarz, aktor, piosenkarz i publicysta. Jest on twórcą Kabaretu Hybrydy oraz Kabaretu Pod Egidą, W tym roku skończył 87 lat. Wciąż koncertuje. Od wielu lat nie kryje się ze swoimi prawicowymi poglądami politycznymi, w związku z czym obecnie jego występy przyciągają głównie osoby o podobnym światopoglądzie. 

Na początku tego roku o satyryku zrobiło się naprawdę głośno, po jego wypowiedzi na temat migrantów. – Mam okrutny żart. Oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki dla imigrantów, w Auschwitz, Majdanku, Treblince, Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców – powiedział na antenie TV Republika. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama