Jednym z kluczowych punktów nowelizacji jest propozycja zwiększenia limitu mocy instalacji fotowoltaicznych, które mogą powstać bez konieczności uzyskiwania pozwolenia na budowę. Obecnie obowiązujące przepisy ograniczają ten próg do 150 kilowatów. Zgodnie z nowymi założeniami, próg ten miałby wzrosnąć aż do 500 kilowatów.
Warunkiem zastosowania uproszczonej procedury jest to, że dana instalacja ma służyć wyłącznie zaspokajaniu potrzeb energetycznych przedsiębiorstwa, które ją buduje. Oznacza to, że energia nie może być sprzedawana na zewnątrz. Jest to znaczne ułatwienie dla firm, które dotychczas musiały mierzyć się z dodatkowymi kosztami i czasochłonnymi formalnościami, nawet przy średniej wielkości inwestycjach.
Ograniczone konsekwencje dla budżetów lokalnych
Oczywistą konsekwencją zniesienia obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę jest zmniejszenie wpływów do budżetów jednostek samorządu terytorialnego z tytułu opłat administracyjnych. Jednak skala tej zmiany została dokładnie przeanalizowana. Jak wynika z Ocen Skutków Regulacji, w 2024 roku w Polsce powstało tylko 296 instalacji fotowoltaicznych o mocy mieszczącej się w przedziale 151–500 kW.
Biorąc pod uwagę, że koszt jednego pozwolenia wynosi 155 zł, maksymalna suma utraconych dochodów dla wszystkich gmin w kraju wynosi 45 880 zł. To oznacza, że obecne przepisy były istotną barierą dla rozwoju większych instalacji prosumenckich, a zmiana nie odbije się znacząco na finansach samorządów.
Nowoczesne formy kontaktu z klientem
Nowelizacja zakłada także wprowadzenie zmian w sposobie kontaktu firm energetycznych z klientami. Umowy zawierane po wejściu przepisów w życie będą automatycznie objęte formą korespondencji elektronicznej – głównie za pomocą e-maila. Konsument będzie miał jednak możliwość już na etapie zawierania umowy zaznaczyć, że woli otrzymywać dokumenty w formie papierowej.
Dla osób, które już mają zawarte umowy z dostawcami energii, nic się nie zmieni – chyba że same zdecydują się przejść na elektroniczną wersję obsługi. Rozwiązanie to ma na celu przyspieszenie komunikacji, obniżenie kosztów administracyjnych i zmniejszenie zużycia papieru, co wpisuje się także w proekologiczne działania.
Przejrzyste rachunki dla każdego
Znaczącym elementem nowelizacji jest również reforma sposobu prezentowania rachunków za prąd. Dotychczasowe faktury nierzadko były nieczytelne, zawierały wiele trudnych do interpretacji pozycji i nie pozwalały konsumentowi na łatwe zrozumienie, za co konkretnie płaci.
W nowym modelu na pierwszej stronie faktury znajdzie się pełna kwota do zapłaty oraz osobno wyszczególnione koszty za sprzedaż energii elektrycznej i za jej dystrybucję. To rozwiązanie sprawi, że porównywanie ofert dostawców energii stanie się prostsze, co może wpłynąć na wzrost konkurencji na rynku i mobilność klientów.
Ochrona przyrody jako priorytet
Pomimo znacznego uproszczenia procedur administracyjnych, rząd zapewnia, że nie dojdzie do osłabienia ochrony środowiska. Ułatwienia nie będą obowiązywały na terenach uznanych za cenne przyrodniczo – tam nadal będą stosowane specjalne regulacje wynikające z przepisów ochrony środowiska.
To kompromis między potrzebą szybkiej transformacji energetycznej a obowiązkiem dbania o dziedzictwo przyrodnicze i krajobraz kulturowy Polski. Projektodawcy podkreślają, że działania legislacyjne są prowadzone z pełną odpowiedzialnością ekologiczną.
Co dalej z projektem?
Projekt został opracowany przez Rządowy Zespół ds. Deregulacji kierowany przez przedsiębiorcę Rafała Brzoskę. Został już przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów i obecnie znajduje się na etapie dalszych prac legislacyjnych. Rząd zapowiada, że jeśli nie pojawią się nieprzewidziane przeszkody, zmiany wejdą w życie w ciągu najbliższych miesięcy.
Komentarze (0)