Od nowego roku szkolnego mają zostać wprowadzone zmiany w lekcjach religii. Zapowiedziała je już minister edukacji, Barbara Nowacka.
Zmiany w lekcjach religii. Duchowni protestują
Po zakazie zadawania prac domowych w części klas czas na kolejne zmiany. Tym razem mają one wejść od roku szkolnego 2024/2025 i dotyczą lekcji, na które według danych uczęszcza coraz mniej uczniów: religii.Pod koniec marca Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło nowelizację, zgodnie z którą oceny z religii i etyki nie mogą być brane pod uwagę przy wyliczaniu średniej. To jednak nie koniec, ponieważ już szykowane są kolejne zmiany. Szefowa resortu Barbara Nowacka chciałaby, żeby od września liczba godzin lekcyjnych religii została ograniczona z dwóch płatnych z budżetu państwa do jednej. – Jeżeli będzie decyzja samorządu, czy też rodziców, że chcieliby więcej, będzie to ich decyzja, także finansowa – zapowiedziała szefowa Ministerstwa Edukacji.
Ponadto lekcje katechezy mają odbywać się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej – mówiło się o tym o lat, ale w praktyce rzadko kiedy tak było.
Do planowanych zmian odniósł się właśnie episkopat, który omówił tę sprawę na Komisji Wychowania Katolickiego. – Lekcja religii obecna od ponad 30 lat w przestrzeni szkolnej daje wiele dobra. Wychowuje w wierze i wprowadza w świat wartości, takich jak dobro, prawda, piękno. Uczy poczucia sprawiedliwości i wrażliwości na potrzeby człowieka. Pomaga także młodym ludziom odkryć i zrozumieć sens własnego życia wobec różnorakich wyzwań cywilizacyjnych i kulturowych – stwierdzili duchowni.
Ks. Tomasz Kopiczko, sekretarz Komisji Wychowania Katolickiego KEP, przyznał, że biskupi mają wielką nadzieję, iż wszystkie sprawy dotyczące planowanych zmian w zakresie lekcji religii będą tematami merytorycznego dialogu między Rządem RP i Kościołem "w duchu zaufania i troski".
– Członkowie i konsultorzy Komisji wyrażają jednak sprzeciw wobec rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, likwidującego wliczanie do średniej ocen noty z religii/etyki. Uważają decyzję Ministerstwa za krzywdzącą uczniów uczęszczających na religię. Przypominają, że w trakcie konsultacji były wysyłane liczne petycje z całej Polski, niektóre zawierające kilkanaście tysięcy podpisów. Głos wielu tysięcy nauczycieli, wychowawców i rodziców nie został uwzględniony – poinformował w imieniu episkopatu ks. Tomasz Kopiczko.
Najnowszy raport ujawnia: Ci uczniowie najczęściej rezygnują z lekcji religii
Z większym zrozumieniem do zmian podchodzą rodzice uczniów. Tym, których dzieci nie chodzą na katechezę, najbardziej spodobał się pomysł, że lekcja ta powinna obywać się jako pierwsza, albo ostatnia.
– Córka dwa razy w tygodniu, zamiast na przykład przyjechać szybciej do domu, musi czekać na świetlicy. Dlatego uważam, że to dobre rozwiązanie – mówi nam pani Olga, mama 12-letniej Oliwii.
Co do niewliczania do średniej ocen z religii, to tu z dużym zrozumieniem podeszli rodzice starszych dzieci. – Ja wiem, że wiele osób mówi, że teraz młodzież już w ogóle nie będzie się uczyć religii, ale ja wolałabym, żeby syn wyniósł z lekcji to, co mówi katecheta, a nie jeszcze douczał się w domu. Tym bardziej, że w ósmej klasie szkoły podstawowej tej nauki nie brakuje. Kiedy słyszę, że dzieci mają w jednym tygodniu sprawdzian z fizyki, polskiego i jeszcze dokłada im się religię, to nie do końca potrafię to zrozumieć. Moim zdaniem duża tu rola katechety. Kiedy ma dobry kontakt z dziećmi, one naprawdę z tych lekcji coś wynoszą. Gorzej, jak mają osobę, która straszy ich, że czarny to kolor szatana, a tak było w przypadku mojego dziecka. Dopiero kiedy przyszedł młody energiczny ksiądz, to te dzieciaki zaczęły z nim fajnie współpracować – mówi w rozmowie z nami pani Anna, mama ósmoklasisty, Darka.
Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego „Kościół w liczbach”, w roku szkolnym 2022/2023 na zajęcia z religii uczęszczało 80,3 proc. uczniów. To mniej niż w rok wcześniej, wówczas było to 82 procent wszystkich uczących się. Są jednak szkoły i klasy, gdzie na religię uczęszcza zdecydowana mniejszość uczniów, zdarza się, że raptem kilka osób.
Z dokumentów wynika, że najgorzej jest w szkołach ponadpodstawowych. W liceach z zajęć korzystało zaledwie 60,1 proc. nastolatków, w technikach 65,7 proc., w szkołach branżowych I stopnia 63,7 proc. i 55,3 proc. w szkołach branżowych II stopnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.