W lutym w Piotrkowie ruszyła akcja zbierania podpisów dotyczących referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Krzysztofa Chojniaka. 23 marca organizatorzy poinformowali, że złożyli w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie wniosek o zwołanie referendum wraz z wymaganą liczbą podpisów, jednak komisarz zakwestionował 2000 z nich. Do dzisiaj (11 kwietnia) do godz. 15:30 grupa referendalna ma czas na zebranie brakujących 567 podpisów.
Świąteczna mobilizacja. Uznali 2000 Podpisów za wadliwe. Z tego powodu do wtorku 11.04 do 15.30 Mamy czas dostarczyć 560 podpisów, aby referendum się udało.
- można przeczytać na grupie referendalnej na Facebooku.
Wolontariusz zaatakowany siekierą? Do zdarzenia miał dojść podczas zbierania podpisów
30 marca na facebookowej grupie Referendum Piotrków Trybunalski 2023 pojawił się wpis, w którym można przeczytać o napaści, do jakiej miało dojść podczas zbierania podpisów:
Dzisiejszy incydent, z jakim spotkali się członkowie naszej grupy podczas zbierania podpisów nasuwa pytanie - Czy warto?! Czy warto w tym mieście cokolwiek robić dla ludzi? Ludzi, którzy atakują Cię z siekierą w ręku? Nie zapędzimy się słownie twierdząc, że ta grupa naraża swoje życie, by referendum jednak się odbyło..... Ta sytuacja dzisiaj mogła skończyć się tragicznie.
Nad sprawą pracuje obecnie piotrkowska policja. Jak podaje asp. szt. Izabela Gajewska z KMP, w Piotrkowie 30 marca funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od wolontariusza, który twierdził, że jeden mieszkańców, zachowując się agresywnie, chciał go wyrzucić z posesji. Według relacji agresor trzymał w ręku siekierę.
Do zdarzenia miało dojść w momencie, kiedy na podwórko kamienicy wszedł jeden z członków grupy referendalnej, aby zebrać od mieszkańców podpisy. Wtedy jeden z nich miał chwycić do ręki siekierę i groźbami nakazać wolontariuszowi opuszczenie terenu. Po pewnym czasie agresywny 33-letni piotrkowianin odłożył niebezpieczny przedmiot, a następnie sam opuścił budynek. Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy jeszcze tego samego dnia i usłyszał zarzuty gróźb karanych.
Obecnie piotrkowscy policjanci, pod nadzorem prokuratora, ustalają szczegóły dotyczące incydentu.
Według kodeksu karnego, mężczyźnie może grozić grzywna lub kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.