reklama

Tragiczna historia w Piotrkowie znów mogła się powtórzyć. Ponad 20 lat temu w tym miejscu zabito człowieka…

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Foto poglądowe

Tragiczna historia w Piotrkowie znów mogła się powtórzyć. Ponad 20 lat temu w tym miejscu zabito człowieka… - Zdjęcie główne

foto Foto poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Nie milkną echa sobotnich wydarzeń, do jakich doszło przed jedyną piotrkowską dyskoteką. Po ataku nożem poważnie ranny został 50-letni ochroniarz, który ledwo uszedł z życiem. Sprawcą był obywatel Gruzji. To nie pierwszy taki przypadek: w latach 90. w tym miejscu zasztyletowano człowieka.
reklama

Jak podaje piotrkowska policja:

Przeprowadzone w tej sprawie czynności doprowadziły do zatrzymania dwóch mężczyzn narodowości gruzińskiej. Jeden z nich został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w charakterze świadka, z uwagi na fakt, iż nie brał bezpośrednio udziału w zdarzeniu. Drugi z mężczyzn usłyszał już prokuratorski zarzut poplecznictwa.

Zarzut poplecznictwa oznacza utrudnianie śledztwa i w związku z tym mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. Jeśli zaś chodzi o głównego sprawcę, który ugodził nożem pokrzywdzonego, prokuratura skierowała wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres 14 dni, a w dalszej kolejności zostanie wydany list gończy. Znany wielu piotrkowianom 50-letni ochroniarz i właściciel szkółki kick-boxingu pan Marek,  przeszedł operację w piotrkowskim szpitalu. Sprawca uszkodził mu wiele narządów wewnętrznych, konieczna jest dalsza hospitalizacja, a potem rehabilitacja.

Klub, przed którym doszło do tego fatalnego w skutkach zdarzenia wydał specjalne oświadczenie:

W związku z incydentem, który miał miejsce w otoczeniu klubu Vabank zapewniamy, że sytuacja jest opanowana i nie wpływa na dalsze normalne funkcjonowanie klubu. Ponadto informujemy, że dla uniknięcia podobnych sytuacji podejmujemy dodatkowe kroki odnośnie selekcji i kontroli osób wchodzących na imprezy do klubu Vabank. Prosimy o wyrozumiałość podczas kontroli i stosowanie się do zaleceń obsługi przy wejściu do lokalu oraz na jego terenie. Zapraszamy na imprezy i nasz fanpage. (pisownia oryginalna – przyp. Red.).

To nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu. Pod koniec lat 90. dochodzi do prawdziwej tragedii. Wtedy najpierw jeden z gości zaczepia kelnerkę, za którą wstawia się drugi, młodszy. Mało tego - wdaje się w szarpaninę ze sporo starszym od siebie mężczyzną. Ten ostatni wyjmuje wędkarski nóż i zadaje cios. Jak się okazuje, śmiertelny. Po kilkunastu minutach, mimo reanimacji, młody człowiek umiera.

Czarek był piłkarzem niższych klas rozgrywkowych, miał za sobą grę w piotrkowskich zespołach, a przed sobą prawie całe życie. Nożownik o mały włos zostałby zlinczowany na miejscu, i na to się początkowo zanosiło, ale w jego obronie staje kuzyn wraz z kolegami. Na miejscu zdarzenia jest też starszy brat ofiary. Nigdy nie pogodzi się z tym, co się stało.

Zabójca został skazany za bójkę ze skutkiem śmiertelnym. Dawno temu opuścił więzienie. Klub nazywał się wtedy Świętoszek i był to początek jego końca. Potem jeszcze dwukrotnie zmieniał nazwę. Od jakiegoś czasu jest tak naprawdę jedynym miejscem w Piotrkowie, w którym można potańczyć. Przyjeżdżają tam ludzie z całego regionu.   

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama