Piotrkowianin chyba po raz pierwszy w nowym sezonie przystępował do ligowej potyczki w roli faworyta. To jednak nie powinno dziwić, bo przeciwnik wcześniej nie zdobył nawet jednego punktu. Pomimo tego analitycy firm bukmacherskich byli bardzo ostrożni i dawali piotrkowianom, którzy wywalczyli dotychczas pięć punktów, tylko około 50% szans na zwycięstwo za trzy punkty, podczas gdy drużynie gospodarza około 40%. Rywala nie lekceważył też szkoleniowiec drużyny z naszego miasta.
„Uważam, że to będzie dla nas nawet ważniejszy i trudniejszy mecz niż pojedynek u siebie z Gwardią Opole. Legionowo nie zdobyło jeszcze punktu, ale w każdym spotkaniu nawiązywało walkę. Dlatego też na pewno nie zamierzamy nikogo lekceważyć, pojedziemy do tego meczu bardzo poważnie. Mamy też świadomość, że wygrana pozwoli nam powiększyć przewagę nad niedzielnym rywalem aż do ośmiu punktów. Jedziemy po trzy punkty” - zapewnia Matyjasik.
Trener Piotrkowianina się nie pomylił. Szczypiorniści z naszego miasta co prawda dość łatwo wygrali pierwszą połowę niedzielnego pojedynku (13:10), ale w drugiej części gry obserwowaliśmy niezwykle zacięte starcie, w którym nie brakowało zwrotów akcji.
W pewnym momencie zespół gospodarza wyszedł nawet na prowadzenie (19:18, 20:19), ale samą końcówkę w stosunku 4:1 do wygrali piotrkowianie. Bohaterem spotkania został Antoni Doniecki, który rzucił dwa z tych goli i poprowadził kolegów do wygranej 23:21.
Zepter ZPR Legionowo – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 21:23 (10:13)
Więcej szczegółów wkrótce...
Tym samym MKS Piotrkowian Piotrków Trybunalski po siedmiu kolejkach ma na swoim koncie osiem punktów, co na chwilę obecną daje dziesiąte miejsce w tabeli. Kolejnym wyzwaniem, przed którym stanie Piotrkowianin w ORLEN Superlidze będzie domowa potyczka z Zagłębiem Lubin, którą zaplanowano na piątek 6 października (18:00).