Przerwa reprezentacyjna z tytułu mistrzostw świata w piłce ręcznej mężczyzn trwała w przypadku Piotrkowianina dokładnie 56 dni. Po raz ostatni szczypiorniści z naszego miasta pojawili się na parkiecie 21 grudnia minionego roku, kiedy to niespodziewanie pokonali w Hali Relax trzeci zespół tabeli, KGHM Chrobrego Głogów (33:31)! Od tego czasu zespół Michała Matyjasika rozegrał siedem meczów sparingowych. W trzech ostatnich drużyna wyglądała naprawdę dobrze, co docenił sam szkoleniowiec.
- Pracowaliśmy bardzo ciężko. Właściwie to przepracowaliśmy raz jeszcze okres przygotowawczy. Pierwsze mecze sparingowe były po zejściu z dużych obciążeń, dlatego też zawodnicy nie mieli świeżości. Ale wyniki gier kontrolnych nie są najważniejsze. Wiadomo, że lepiej je wygrywać, ale najważniejsze jest to, aby wypełniać szkoleniowe założenia. Grali wszyscy zawodnicy, dawałem możliwość gry każdemu i uważam, że drużyna jest bardzo dobrze przygotowana. Do Kwidzyna jedziemy po punkty. Jeśli je zdobędziemy to zyskamy jeszcze większą przewagę nad niebezpieczną strefą - powiedział Michał Matyjasik przed wyprawą na Pomorze.
Mecz pierwszej rundy sezonu zasadniczej pomiędzy zespołami z Piotrkowa Trybunalskiego i Kwidzyna był niezwykle zacięty (31:31), a jego zwycięzcę musiały ostatecznie wyłonić rzuty karne, w których lepsi okazali się zawodnicy drużyny z województwa pomorskiego. Kwidzynianie, przynajmniej według analityków firm bukmacherskich, byli również minimalnym faworytem rewanżu.
Sobotni pojedynek rozpoczął się bardzo obiecująco dla Piotrkowianina, który po kwadransie rywalizacji prowadził czterema bramkami (10:6). Ostatnie pięć minut premierowej odsłony należało jednak do drużyny gospodarza, która jeszcze przed przerwą wyrównała wynik spotkania (14:14) i zabawa po przerwie rozpoczęła się od nowa.
Szczypiorniści z Kwidzyna poszli za ciosem i rozpoczęli drugą część gry z wysokiego „C”, podczas gdy piotrkowianie nie potrafili powrócić do swojego rytmu. Efekt? W 35. minucie zespół z naszego miasta przegrywał trzema trafieniami (14:17). Pomimo ambitnej postawy i walki dosłownie do ostatnich sekund, Piotrkowianin nie był już w stanie odrobić tej straty.
Dzięki zrywowi w samej końcówce udało się ją tylko zmniejszyć do... jednego trafienia (27:28), ale porażka to porażka. Dokładnie czternasta w sezonie 2024/2025 ORLEN Superligi, choć warto docenić, że trzy z nich zostały poniesione dopiero po karnych. Miejsce w tabeli się nie zmienia. Piotrkowianin okupuje 12. pozycję i ma bezpieczną przewagę nad strefą spadkową - dwunaście oczek nad Śląskiem Wrocław i jedenaście nad Legionovią.
Energa MMTS Kwidzyn - MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 28:27 (14:14)
Kolejnym rywalem Piotrkowianina będzie zespół Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Spotkanie to odbędzie się w Piotrkowie Trybunalskim w sobotę 22 lutego. Początek meczu w Hali Relax zaplanowano na godzinę 18:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.