Poniedziałkowe starcie było niezwykle ważne dla Piotrkowianina w kontekście walki o utrzymanie w elicie bez konieczności rywalizacji w barażach. Rywal ze stolicy Dolnego Śląska nie ma już szans na bezpośrednie utrzymanie, więc przed drużyną z Piotrkowa Trybunalskiego było stosunkowo łatwe zadanie. Przynajmniej teoretycznie, choć szkoleniowiec piotrkowian miał jednak inne zdanie.
„Oni grają już na luzie, a wiadomo, że grając bez obciążeń czasami można zagrać świetne spotkanie, dlatego też nastawiamy się tutaj na walkę. To jest taki mecz, że nieważny będzie styl lecz najważniejsze będą punkty. Musimy ten mecz po prostu wygrać” - przestrzegał i deklarował trener Michał Matyjasik.
W równie bojowych nastrojach byli jego podopieczni, którzy z pełnym przekonaniem zapowiadali walkę o zwycięstwo nie tylko w meczu ze Śląskiem Wrocław, ale też w trzech pozostałych pojedynkach, jakie pozostały do końca fazy play-out.
„My chcemy oszczędzić sobie i kibicom niepotrzebnego stresu i dlatego powalczymy we wszystkich czterech meczach, które nam zostały o zwycięstwa. Naszym celem jest dwunasta pozycja i wcześniejsze wakacje. My zrobimy wszystko, aby wygrać. Idealnie będzie podzielić się radością z wygranej z jak największą liczbą naszych sympatyków – mówił Roman Pożarek, kapitan Piotrkowianina,
W sezonie zasadniczym Piotrkowianin i Śląsk podzieliły się punktami, ale większość z nich trafiła jednak do Piotrkowa Trybunalskiego. We Wrocławiu padł remis 26:26 (w karnych 3:1 dla drużyny gospodarza), ale w Hali Relax wyraźnie lepszy był już Piotrkowianin (31:26).
Trzecie spotkanie Piotrkowianina ze Śląskiem było szalenie emocjonujące i pełne zwrotów akcji. Lepiej w mecz weszli szczypiorniści z naszego miasta, którzy jako pierwsi objęli dwubramkowe prowadzenie (9:7). Jednak już chwilę później piotrkowianie stracili pięć goli w serii (9:12) i zrobiło się nerwowo. Zryw w końcówce pozwolił doprowadzi do remisu jeszcze przed przerwą (15:15).
Na początku drugiej połowy Piotrkowianin ponownie doszedł do głosu (20:18), ale kolejny raz nie był w stanie utrzymać tego prowadzenia, tracąc znowu pięć bramek w serii (20:23). Tę stratę udało się jeszcze odrobić (25:25), ale końcówka należała do gości, którzy najpierw wykorzystali rzut karny, a chwilę później ich bramkarz rzut karny obronił, co przechyliło szalę zwycięstwa na stronę gości.
Koniec końców Piotrkowianin Piotrków Trybunalski przegrał poniedziałkowe starcie ze Śląskiem Wrocław dwoma bramkami (27:29) i zmarnował szansę na odskoczenie od przedostatniego w tabeli zespołu z Legionowa.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – WKS Śląsk Wrocław 27:29 (15:15)
Było to ostatnie spotkanie przed majową przerwą reprezentacyjną. Piotrkowianin do rywalizacji o ligowe punkty i utrzymanie w ORLEN Superlidze 2024/2025 powróci w drugiej połowie maja, kiedy to zmierzy się kolejno z drużynami MMTS Kwidzyn, Zepter KPR Legionowo i Azoty-Puławy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.