Pierwotnie środowe spotkanie miało odbyć się w sobotę 11 maja, ale zostało przełożone ze względu na grę Krzysztofa Żyszkiewicza w młodzieżowej reprezentacji Polski. Sytuacja przed rozpoczęciem spotkania była klarowna. Każda wygrana, a nawet porażka po rzutach karnych, dawała drużynie szczypiornistów z naszego miasta bezpośrednie utrzymanie, bo przy takie samej liczbie punktów o miejscu w tabeli decydujący jest bilans spotkań bezpośrednich, a podopieczni Michała Matyjasika w sezonie zasadniczym dwukrotnie ograli lubinian.
„Zostawiamy matematykę, nie ma żadnej kalkulacji. Mamy to wygrać w regulaminowym czasie i zrobimy wszystko, aby tak było” - deklarował w krótkich żołnierski słowach trener Matyjasik.
Stawka środowego spotkania była ogromna i trochę chyba spętała nogi szczypiornistom Piotrkowianina, którzy słabo weszli w mecz i w pewnym momencie przegrywali już trzema golami (5:8). Druga część pierwszej połowy była już znacznie lepsza, bo piotrkowianie nie tylko odrobili całą stratę, ale dodatkowo wypracowali sobie przed przerwą dwie bramki przewagi (15:13).
Na początku drugiej części gry zespół gospodarza zanotował dwa kolejne trafienia i odskoczył od rywali z Zagłębia Miedziowego na cztery oczka (17:13). Lubinianie nie zamierzali się jednak poddawać i kilka minut później doprowadzili do wyrównania (20:20). Od tego momentu trwała zażarta walka. W 56. minucie na tablicy wyników mieliśmy rezultat 25:26, który spychał Piotrkowianina do baraży.
Jednak ostatnie słowo czy raczej słowa należały do podopiecznych Michała Matyjasika. W 57. minucie do wyrównania doprowadził Paweł Kowalski, a w 59. minucie bramkarza rywali pokonał Krystian Krajewski, który tym samym zapewnił piotrkowianom zwycięstwo 27:26 i utrzymanie w elicie bez konieczności gry w barażach. Mamy to!!!
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – KGHM Zagłębie Lubin 27:26 (15:13)
Pojedynek z KGHM Zagłębiem Lubin był dla Piotrkowianina nie tylko finałem sezonu 2023/2024, ale też okazją do pożegnania klubowej legendy, Piotra Swata. Wieloletni kapitan Piotrkowianina w trakcie sezonu doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu występy w decydującej części sezonu. Swat zakończył piękną karierę sportową, która aż przez jedenaście lat związana była z Piotrkowem Trybunalskim (2013-2024).