Pojedynek 18. kolejki sezonu 2023/2024 pomiędzy piotrkowianami a kwidzynianami był starciem ekip sąsiadujących w ligowej tabeli. Zarówno Piotrkowianin jak i MMTS Kwidzyn przed bezpośrednią potyczką miały na swoim koncie po 20 punktów. W pierwszej rundzie ligowych zmagań piłkarze z naszego miasta zwyciężyli na wyjeździe, ale dopiero po rzutach karnych. W regulaminowym czasie padł remis 27:27. Wobec tych faktów trudno się dziwić, że analitycy firm bukmacherskich, ale też eksperci i komentatorzy, nie byli w stanie wskazać zdecydowanego faworyta rewanżowego meczu.
„Spodziewam się ciężkiego spotkania. Przede wszystkim musimy sobie poradzić bez Antka Donieckiego, który grał bardzo dobrze zarówno w ataku jak i obronie. Było widać w sparingach oraz meczu Pucharu Polski w Kielcach, że mamy z tym problem. Ale oczywiście jestem dobrej myśli. Gramy u siebie, będziemy mieć doping swojej publiczności i wierzę w udane rozpoczęcie maratonu jaki czeka nas w lutym. Spotkania w naszej hali będą kluczowe. Jeśli w nich zapunktujemy to praktycznie będziemy mogli być spokojni o utrzymanie w lidze. Gramy z Kwidzynem, Legionowem i na koniec z Chrobrym Głogów. W międzyczasie czekają nas jeszcze wyjazdy do Kielc i Lubina. Liczę na to, że nasz dorobek punktowy na koniec lutego będzie bogatszy niż obecnie.” - powiedział Michał Matyjasik.
Niestety na pierwsze punkty piotrkowian w nowym roku trzeba będzie jeszcze poczekać. Pojedynek z MMTS-em Kwidzyn od początku nie układał się po myśli szczypiornistów z naszego miasta, kórzy jeszcze przed przerwą zostali rozbici przez przyjezdnych (10:19). Goście od pierwszych minut konsekwentnie budowali przewagę (0:2, 2:5, 3:8, 5:12, 8:17, 9:19), a zawodnicy Piotrkowianina w żadnym momencie nie byli w stanie przeciwstawić się tej nawałnicy.
W drugiej połowie było jeszcze gorzej. Na pierwsze trafienie naszych szczypiornistów przyjezdni odpowiedzieli aż sześcioma i zrobiło się 11:24, a po kilku chwilach 12:29. Miazga po prostu. Ostatecznie MMTS Kwidzyn zwyciężył różnicą aż siedemnastu goli i w konsekwencji odskoczył od piłkarzy ręcznych z Piotrkowa Trybunalskiego na trzy punkty w ligowej tabeli.
"Chciałem przeprosić kibiców za ten mecz i obiecać, że już nie obejrzą takiego żenującego spektaklu w naszym wykonaniu. Musimy szybko się pozbierać bo w najbliższą niedzielę gramy u siebie z KPR Legionowo. Wcześniej czeka nas jeszcze mecz w Kielcach. Mamy dużo materiału do analizy" - skomentował spotkanie Michał Matyjasik.
Jak już wspomniano wcześniej, w lutym zespół Piotrkowianina rozegra jeszcze cztery mecze o ligowe punkty. Ten najbliższy już we wtorek 7 lutego w Kielcach z miejscową Industrią, gdzie o jakiekolwiek punkty będzie niezwykle trudno. Dużo łatwiej powinno być w niedzielę 11 lutego, kiedy do Piotrkowa Trybunalskiego przyjedzie zamykająca stawkę drużyna z Legionowa.
MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski vs MMTS Kwidzyn 21:38 (10:19)
Piotrkowianin: Kot, Chmurski - Wawrzyniak, Stolarski, Szopa, Wadowski 1, Swat 4/1, Żyszkiewicz 3, Filipowicz 2, Surosz 1, Pożarek, Mosiołek 2, Grzesik, Kowalski 4, Krajewski 4/3.
Rzuty karne: 4/4. Kary: 8 min (Filipowicz x2, Żyszkiewicz, Pożarek)
MMTS: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 3, Łazarczyk 1, Kamyszek 5, Guziewicz 2, Welcz 1, Potoczny 4, Jarosz, Kosmala 13/4, Landzwojczak, Cherkashchenko 4, Chałupka 2, Jankowski 3, Lewczyk.
Rzuty karne: 4/4. Kary: 6 min (Grzenkowicz, Łazarczyk, Jankowski)
