Piotrkowianki do piątkowej konfrontacji przystępowały po serii aż pięciu porażek z rzędu, ale pomimo tego wciąż miały jedno oczko przewagi nad siódmym w tabeli Startem i realną perspektywę zapewnienia sobie miejsca w tzw. grupie mistrzowskiej na kolejkę przed końcem fazy zasadniczej zmagań.
„Po dwóch bardzo ciężkich tygodniach dla naszego klubu widzę promyk nadziei. Nie grałyśmy dzisiaj źle, ale punktów to nie przyniosło. Jedziemy już w piątek do Elbląga i mam nadzieję, że tam zapewnimy sobie awans do czołowej szóstki rozgrywek. Innego rozwiązania nie dopuszczamy nawet do głowy” – mówiła po ostatnim spotkaniu Agata Cecotka, trenerka Piotcovii.
Analitycy firm bukmacherskich podobnie widzieli tę sprawę, dając drużynie Piotrcovii nieco więcej szans na wygraną z elblążankami (45% do 55%). Prognozy te potwierdzał przebieg pierwszej połowy, którą piotrkowianki wygrały różnicą aż pięciu bramek (14:19). Do gry defensywnej można było mieć pewne zastrzeżenia, ale w ofensywie wszystko hulało aż miło.
Tym trudniej zrozumieć to, co wydarzyło się w drugiej połowie piątkowego starcia. Piotrcovia prowadziła momentami nawet sześcioma golami aż nagle praktycznie stanęła w miejscu! W zaledwie parę minut z pięciu goli różnicy (21:26) zrobiły się trzy (24:27), a po kilku kolejnych drużyna Startu już prowadziła (28:27). Nakręcające się z każdą kolejną akcją zawodniczki ekipy gospodarza lepiej rozegrały też samą końcówkę i zwyciężyły 30:28.
Start Elbląg – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:28 (14:19)
Więcej szczegółów wkrótce...
Porażka podopiecznych Agaty Cecotki w Elblągu jest już szóstą z rzędu i może okazać się bardzo kosztowna w perspektywie rywalizacji o czołową szóstkę po fazie zasadniczej ORLEN Superligi Kobiet. Start zepchnął Piotrcovię na szóstą pozycję, a tuż za plecami już czai się zespół z Koszalina, który traci do piotrkowianek tylko jedno oczko, które może odrobić podczas niedzielnego starcia z Galiczanką Lwów. Robi się naprawdę gorąco!
W ostatniej kolejce fazy zasadniczej sezonu 2023/2024 ORLEN Superligi Kobiet szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego podejmą na własnym parkiecie właśnie ukraińską drużynę. Spotkanie to zaplanowano na godzinę 18:00 w sobotę 24 lutego. Wcześniej, bo już w środę 21 lutego Piotrcovia zagra u siebie z MKS-em FunFloor Lublin w ćwierćfinale Pucharu Polski. Przy aktualnej dyspozycji zespołu z naszego miasta trudno nawet marzyć o awansie do półfinału pucharowych zmagań.