Początek nowego sezonu dla drużyny z naszego miasta nie jest łatwy. O ile porażkę z hegemonem z Lubina można było wkalkulować, o tyle przegrana z beniaminkiem z Chorzowa na inaugurację boli do dziś. Jakby tego było mało, Piotrcovii nie sprzyja również terminarz, bo po starciu z „Miedziowymi” przyszedł czas na konfrontację w Lublinie, czyli na terenie jednego z kandydatów do medali.
Historia bezpośrednich spotkań Piotrcovii z lubliniankami nie napawała optymizmem – aż trzynaście porażek z rzędu, ale każda seria ma przecież swój koniec. Ta opisywana jednak nie zakończyła się w sobotę.
Losy pojedynku rozgrywanego na parkiecie Hali Globus w Lublinie rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. Piotrcovia schodziła na przerwę ze stratą aż ośmiu bramek i tej różnicy nie była już w stanie zniwelować.
Druga odsłona w wykonaniu podopiecznych Honoratiu Pasci była już zdecydowanie lepsza, bo zakończona remisem 13:13, ale marne to pocieszenie. Po trzech meczach piotrkowianki mają na koncie trzy porażki i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
MKS FunFloor Lublin – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:23 (18:10)
W czwartej serii gier ORLEN Superligi Kobiet 2024/2025 szczypiornistki Piotrcovii Piotrków Trybunalski podejmą na własnym stadionie drużynę Energa Start Elbląg. Spotkanie to zaplanowano na sobotę 5 października o godzinie 18:00.