Po trzech seriach gier podopieczne trenera Horatiu Pasci nie miały na koncie ani zwycięstw, ani punktów. W podobnej sytuacji były jeszcze trzy inne ekipy.
„Ciężko pracujemy na treningach i ta praca musi przynieść w końcu efekty - zapowiadał trener Piotrcovii, który wierzy w to, że jego zawodniczki krok po kroku będą robiły postępy i co za tym idzie będą grały coraz lepiej i skuteczniej w lidze.
Rywalki z Elbląga miały na koncie dwie wygrane i sześć oczek, więc nikt nie nastawiał się na łatwą przeprawę, ale nadzieję można było czerpać z poprzednich bezpośrednich konfrontacji. Dwie ostatnie na własnym parkiecie wygrały piotrkowianki (32:28 i 36:21), które były też faworytem bukmacherów (60% do 40%). Jak było tym razem?
Rozpoczęło się kapitalnie, bo zespół z naszego miasta wypracował sobie cztery bramki przewagi do przerwy (17:13). Jak się później okazało, była to jednak zbyt mała zaliczka. W drugiej części gry zdecydowanie lepszym zepołem były przyjezdne, które koniec końców zwyciężyły w całym spotkaniu jednym trafieniem.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Energa Start Elbląg 26:27 (17:13)
W 6. kolejce ORLEN Superligi Kobiet szczypiornistki Piotrcovii zmierzą się na wyjeździe z MKS-em URBIS Gniezno. Spotkanie to zaplanowano na sobotę 12 października. Powrót do Hali Relax tydzień później na mecz z Sośnicą Gliwice (19 października, 18:00).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.