Podopieczne Horatiu Pasci nie były faworytem pojedynku z „Miedziowymi”, które zdominowały polskie parkiety, zdobywając mistrzostwo naszego kraju w pięciu ostatnich sezonach, w tym również w tegorocznych rozgrywkach. Pomimo tego, nastroje w szeregach Piotrcovii były bojowe.
Karolina Mokrzka (rozgrywająca Piotrcovii): Jedziemy tam po to, aby spróbować powalczyć z mistrzyniami. Uważam, że wcale nie stoimy na straconej pozycji.
Oliwia Suliga (bramkarka Piotrcovii): Wiemy jak zagrać z Zagłębiem i sądzę, że możemy tam skutecznie powalczyć.
Analitycy firm bukmacherskich dawali piotrkowiankom mniej niż 5% szans na sprawienie niespodzianki w starciu z lubiniankami, ale nadzieję można było budować na bazie jednego ze spotkań bezpośrednich, w którym Piotrcovia prowadziła 16:12 do przerwy, żeby ostatecznie ulec dwiema bramkami (20:22).
Szczypiornistki z naszego miasta dały z siebie wszystko i do przerwy przegrywały tylko jednym trafieniem (14:15). W drugiej połowie Zagłębie spisywało się już znacznie lepiej w ofensywie i przechyliło szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale porażka różnicą pięciu goli ujmy piotrkowiankom nie przynosi.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – KGHM Zagłębie Lubin 30:35 (14:15)
Pucharu Polski zdobyć się nie udało, ale wciąż jest o co grać. Ostatnim akordem sezonu 2024/2025 dla Piotrcovii będzie dwumecz z MKS-em URBIS Gniezno, który przesądzi o tym, która z tych dwóch drużyn zajmie piąte miejsce w klasyfikacji końcowej ORLEN Superligi Kobiet. Pierwsze z tych spotkań odbędzie się w Wielkopolsce w środę 21 maja o godzinie 20:00, rewanż w Hali Relax o godzinie 16:00 w niedzielę 25 maja.
Komentarze (0)