reklama
reklama

Próba zastraszenia na tle politycznym w Piotrkowie. Podpalono grób z powodu plakatu?

Opublikowano:
Autor:

Próba zastraszenia na tle politycznym w Piotrkowie. Podpalono grób z powodu plakatu? - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPodziały polityczne w naszym mieście widoczne są już gołym okiem i zaszły za daleko. Piotrkowianka otrzymała telefon pełen wyzwisk i krzyków z powodu baneru wyborczego wiszącego przy jej posesji. Tego samego dnia ktoś podpalił grób jej rodziców.
reklama

Pani Edyta Porczyńska-Walczak opublikowała szokujący i poruszający post na Facebooku. Podzieliła się historią, która budzi niepokój i zmusza do zastanowienia, czy mamy jeszcze w naszym kraju prawo do własnych przekonań i wyborów.

Siostra pani Edyty w środę, 23 kwietnia odebrała szokujący telefon. Rozmówczyni krzyczała i wyzywała kobietę, żądając, by ta zdjęła banery wyborcze Rafała Trzaskowskiego, znajdujące się przy jej posesji. Tego samego dnia ktoś podpalił grób rodziców pani Edyty i jej siostry.

– Strażak ocenił jednoznacznie, że było to celowe podpalanie. Jest nam strasznie przykro i trudno wyrazić to co czujemy z powodu zbezczeszczenia grobu rodziców. Czujemy się celowo zastraszani i jesteśmy pełni obaw o bezpieczeństwo najbliższych. Zastanawiamy się, czy ktoś nie pójdzie krok dalej, dlatego sprawa została zgłoszona na policję - czytamy.

reklama

Piotrkowianka prosi, by osoby, które widziały coś podejrzanego w ten dzień w okolicy cmentarza, dały o tym znać i zawiadomiły służby.

– Nie możemy się zgadzać na przemoc, nie możemy milczeć, nie możemy dać się zastraszyć!! Zgłaszajcie proszę wszystkie takie przypadki na policję. Ludzie, którzy to robią, muszą czuć, że takie zachowanie nie jest bezkarne. Przerażające jest to, że my sami robimy sobie największą krzywdę! - czytamy na Facebooku.

Pani Edyta podkreśla także, że próba zastraszenia jej rodziny nie powiodła się i nie wycofają się ze swojego poparcia politycznego, nie zamilkną ani nie przestaną działać.

– Zrobiłeś coś okrutnego, coś, co boli, ale też coś, co mówi bardzo dużo o tobie. Podpaliłeś grób moich rodziców miejsce pamięci, miłości, spokoju. To akt beznadziejnej desperacji. Swoim postępowaniem osiągnąłeś zupełnie odwrotny skutek. Taki akt wandalizmu nie ucisza, on budzi siłę – czytamy.

Post mieszkanki Piotrkowa wywołał lawinę komentarzy, w której lokalna społeczność okazała duże wsparcie.

–  Za dużo tego. Tej mowy nienawiści. Tych czynów nienawiści, zastraszania bez jakichkolwiek zahamowań w miejscu pochówku ludzi, którzy mieli znaczący wkład na rozwój przedsiębiorczości w naszym mieście, których dorobek pielęgnują kolejne pokolenia dla dobra naszej lokalnej ojczyzny. A wszystko przez hejt, przekłamania stanu faktycznego za sprawą mózgu wypranego. Jakie to katolickie. Zastanawiam się, dlaczego kościół nie wygasza tych negatywnych emocji tylko je podsyca, nie zachowując neutralności, tak jak Kościół Ewangelicko-Augsburski.

reklama

– Walka na wandalizowanie plakatów wyborczych jest jeszcze jakoś do zaakceptowania, czasem nawet pożądana, jeśli robiona w sposób humorystyczny. Ale takie rzeczy to już nie przelewki.

Co trzeba mieć w głowie, żeby zrobić coś tak okrutnego, ukarać tę osobę, surowo!

 






reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo