Tragiczna śmierć 15-letniego Wojtka wstrząsnęła piotrkowianami. Dramat, który rozegrał się ostatniego dnia 2024 roku, światło dzienne ujrzał w styczniu. Piotrkowska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Ma ono na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci nastolatka i zbadanie czy „małoletni był nękany przez osoby trzecie”. Do tragedii odniósł się też prezydent Juliusz Wiernicki.
- Wydaje mi się, że w tej chwili w naszym mieście nie ma cięższego tematu, niż ta tragedia. Jestem w stałym kontakcie z rodzicami zmarłego i wszystkie nasze działania, a niektórzy oskarżają nas o brak działań, wynikają z tego, by tej tragedii w żaden sposób nie upolityczniać. Nie eskalować emocji, które niektórzy niestety eskalować chcą. Czekamy na opinie kuratorium. Zastosujemy się bezwzględnie do tego, co kuratorium powie. Oczywiście sprawa toczy się też w prokuraturze, więc czekamy również na oświadczenie prokuratora – powiedział Juliusz Wiernicki.
Przypomnijmy, że Kuratorium Oświaty w Łodzi zapowiedziało przeprowadzenie kontroli w I Liceum Ogólnokształcącym, do którego uczęszczał 15-latek. Wciąż czekamy na jej wyniki.
- Od 16 stycznia Kuratorium Oświaty w Łodzi wyjaśnia sprawę tragicznej śmierci ucznia I Liceum Ogólnokształcącego w Piotrkowie Trybunalskim. W tej chwili prowadzona jest w szkole kontrola. Sprawdzamy też szczegółowo czy sytuacje związane z przemocą, z nękaniem uczniów miały miejsce wcześniej. Z informacji, którymi dysponujemy, wynika, że niespełna dwa lata temu miał miejsce przypadek przemocy rówieśniczej wśród uczniów. Obecna sprawa będzie analizowana w szerokim kontekście z uwzględnieniem wszelkich tego typu sygnałów – powiedział Łódzki Kurator Oświaty, Janusz Brzozowski.
Odbył się marsz ku pamięci Wojtka
W ubiegłą niedzielę (9.02) piotrkowianie przeszli ulicami miasta ku pamięci zmarłego tragicznie Wojtka. Mieszkańcy upamiętnili chłopca i pochylili się nad problemem nienawiści wśród młodzieży. Teraz głos w sprawie zabrał prezydent Piotrkowa.
- My jesteśmy w kontakcie z rodziną zmarłego. Pismo, które było odczytane podczas marszu, zostało złożone organizatorce marszu za pośrednictwem urzędu i było to zrobione na ostatnią chwilę w piątek poprzez referat zarządzania kryzysowego. Być może powinniśmy też wydać swoje oświadczenie, natomiast ostatecznie tego nie zrobiliśmy. Uważamy, że to zdanie rodziców powinno wybrzmiewać – podsumował Juliusz Wiernicki.
Zobacz relację z marszu: Marsz ku pamięci Wojtka. Piotrkowianie przeszli ulicami miasta
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.