Piotrkowskie zatoki autobusowe są w tragicznym stanie. "Czy komuś musi stać się krzywda?" - pytają zaniepokojeni mieszkańcy

Jeden z zaniepokojonych i zniecierpliwionych już mieszkańców Piotrkowa zgłosił się do nas z prośbą o interwencję w sprawie zatok autobusowych w mieście. Ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, o czym przekonać można się zarówno na żywo, jak i w galerii zamieszczonej na końcu tego artykułu.

– Temat był już kilkukrotnie zgłaszany do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Pierwszy raz w 2021 roku. Minęły już dwa lata, były obiecanki, efektów brak, a stan zatok delikatnie mówiąc coraz gorszy – skarży się pan Marcin w wiadomości do naszego portalu.

Jak czytamy w treści maila od naszego Czytelnika, mowa tutaj o konkretnych zatokach, tj. u zbiegu ul. Sulejowskiej i Wyzwolenia po obu stronach, Alei 3-go Maja i Żeromskiego po stronie wschodniej, Alei 3-go maja z Kopernika po stronie sanepidu, na ul. Piłsudskiego po stronie północnej i na ul. Armii Krajowej przy salonie samochodowym.

Czy piotrkowski urząd planuje remont zatok autobusowych?

Nie wiadomo jednak, które zatoki przejdą modernizację.

– Ilość zaplanowanych zatok do przebudowy uzależniona jest od pozyskania środków finansowych – informuje Karol Szokalski, dyrektor ZDiUM w Piotrkowie Trybunalskim.

Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że koszt przebudowy jednej zatoki wynosi 100 tys. zł brutto.

Pan Marcin podkreśla, jak istotne jest wykonanie tego zadania, powołując się na kwestie bezpieczeństwa.

– W autobusie musi dojść do urwania czegoś? A może musi się ktoś z pasażerów przewrócić i zrobić sobie krzywdę, by temat się nagłośnił? - pyta zniecierpliwiony piotrkowianin.

O postępach w realizacji zadania będziemy informować państwa na bieżąco.

Zachęcamy także do dzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami poprzez naszego Facebooka bądź formularz kontaktowy, który znajdą państwo pod hasłem „Daj znać” na naszej stronie internetowej, w prawym górnym rogu.