„Parkograty" zalegają na osiedlach w Piotrkowie. Znaleziono rozwiązanie

29 października piotrkowscy radni pochylili się nad budżetem miasta, sprzedażą nieruchomości miejskich czy pensją prezydenta. Pod koniec obrad rajcy mogli także dyskutować o innych tematach w tzw. sprawach różnych. Jednym z poruszonych problemów były zalegające w Piotrkowie wraki samochodów, które nazwano „parkogratami”.

Nieużywane samochody zagracają Piotrków

– My jako rada miasta podjęliśmy w związku ze zmianą przepisów uchwałę, która pozwalała służbom miejskim odprowadzać gdzieś te zalegające, niesprawne samochody. Okazuje się, że od marca zupełnie nic się w tym temacie nie zadziało. Z moich informacji wynika, że sprawa utknęła przy MZK, bo na ten teren miały być te samochody sprowadzane, ale potrzebny był wyłoniony w przetargu jakiś podmiot, który by je zwoził – podjął wiceprzewodniczący rady Rafał Paweł Czajka.

W marcu radni ustalili stawki obowiązujące w 2025 r. na terenie miasta za usunięcie pojazdu z dróg i jego parkowanie na parkingu strzeżonym oraz wysokości kosztów powstałych w przypadku odstąpienia od usunięcia pojazdu. Z kolei w lipcu, zgodnie z zarządzeniem prezydenta miasta z dn. 29.07.25 r. określona została procedura usuwania pojazdów pozostawionych na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i strefach ruchu. Chodzi o pojazdy bez tablic rejestracyjnych lub których stan wskazuje na to, że nie są używane. Właśnie w tym zarządzeniu można znaleźć zapis, że holowanie i zabezpieczenie pojazdów urząd powierza Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu Sp. z o. o. Według radnego Czajki od tamtego momentu w sprawie nic się nie zadziało, a konieczność rozwiązania problemu wskazał także wiceprzewodniczący Konrad Czyżyński.

– Wiele z tych samochodów jest w takiej sytuacji prawnej, że właściciel zmarł, spadkobiercy nie przyjęli spadku i ten samochód stoi i jest bezpański całkowicie. To jest najwyższy czas, żeby pan prezes MZK podpisał taką umowę i żeby one były ściągane – mówił wiceprzewodniczący Konrad Czyżyński.

Według zapowiedzi mieszkańcy mogą spodziewać się zmian, gdyż magistrat przedstawił rozwiązanie tej bolączki.

Urząd ma rozwiązanie

Jak wyjaśnił kierownik, samochody, które trafiają na teren MZK, można podzielić na dwie kategorie – ściągane na koszt właściciela, np. za złe parkowanie, zły stan techniczny pojazdu, czy stan nietrzeźwości kierowcy (artykuł 130a Kodeksu drogowego) – wówczas 95% tych samochodów jest odbierana. Drugi typ to pojazdy porzucone, których stan wskazuje na nieużytkowanie (artykuł 50a Prawo o ruchu drogowym).

– Przez pewien czas był taki pat, jeżeli chodzi o interpretację przez różne instytucje, co robić w przypadkach odholowania tych pojazdów, jak przejąć je i w jaki sposób je utylizować, ale ostatnio wypracowaliśmy formę, która zaczęła funkcjonować od miesiąca i od ostatniego miesiąca 20 pojazdów, które stały już na terenie MZK przejęliśmy na własność gminy i zostały zlikwidowane – przyznał Przemysław Berliński.

Z kolei w przypadku tych, które są teraz na mieście, ma być wypracowany model sposobu rozliczania się za prowadzenie parkingów i odholowanie pojazdów z terenu miasta.

– Wypracowujemy taki model, aby zlecić to zadanie spółce MZK, żeby w całości wykonywała kwestię prowadzenia parkingu, jak i koordynowania prac z odholowywaniem takowych pojazdów z terenu miasta – dodał kierownik.

Kiedy ten sposób zacznie działać, a mieszkańcy mogą spodziewać się usunięcia wraków?

– Myślę, że do końca miesiąca powinniśmy wypracować już porozumienie czy też umowę, którą podpiszemy z MZK i na początku grudnia powinniśmy ruszyć na bieżąco ze ściąganiem samochodów z terenu miasta – podsumował Przemysław Berliński.