Kara za ponad 14-dniową przerwę w ochronie wyniesie aż 9610 zł – o blisko 300 zł więcej niż obecnie. To więcej niż cena wielu używanych aut, które najczęściej trafiają w ręce świeżych kierowców.
Obowiązkowe OC – nie tylko dla samochodów osobowych
Ubezpieczenie OC musi posiadać każdy właściciel pojazdu mechanicznego. To nie tylko samochody osobowe, ale również motocykle, motorowery, ciągniki, a nawet przyczepy kempingowe. Polisa chroni przed skutkami finansowymi szkód wyrządzonych innym uczestnikom ruchu. Co istotne – OC jest obowiązkowe i nie można z niego zrezygnować. Brak ochrony zawsze oznacza dotkliwe konsekwencje finansowe.
Kiedy OC nie przedłuża się automatycznie?
Zasadniczo polisa OC odnawia się sama na kolejne 12 miesięcy, jeśli nie zostanie wypowiedziana najpóźniej dzień przed końcem obowiązywania. Problem zaczyna się przy zakupie auta używanego. Wtedy polisa poprzedniego właściciela przechodzi na nowego, ale już nie przedłuża się automatycznie. To pułapka, w którą wpada wielu kierowców.
Jeśli choćby na jeden dzień powstanie luka w ubezpieczeniu, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny naliczy karę. Nawet kilkunastogodzinne opóźnienie oznacza obowiązek zapłaty pełnej stawki.
Kary za brak OC w 2026 roku – szczegółowe stawki
Wysokość sankcji zależy od rodzaju pojazdu, czasu przerwy w ochronie i minimalnego wynagrodzenia w danym roku. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 lipca 2025 r., od 1 stycznia 2026 r. płaca minimalna wyniesie 4806 zł brutto. Na tej podstawie wyliczono kary dla właścicieli samochodów osobowych:
- 1920 zł – za przerwę od 1 do 3 dni,
- 4800 zł – za przerwę od 4 do 14 dni,
- 9610 zł – za przerwę powyżej 14 dni.
Dla młodych kierowców, którzy często kupują pojazdy o wartości kilku tysięcy złotych, kara potrafi być wyższa od ceny samochodu. W praktyce oznacza to, że spóźnienie z polisą może kosztować dwukrotność wartości auta.
Co grozi za brak OC? Wezwanie z UFG i egzekucja komornicza
Po stwierdzeniu przerwy w OC właściciel auta dostaje wezwanie do zapłaty. Ma 30 dni na uregulowanie należności. Jeśli tego nie zrobi, UFG wystawia tytuł wykonawczy i kieruje sprawę do komornika.
Wyjątkiem są sytuacje, gdy kierowca udowodni, że w danym okresie posiadał ważną polisę albo w ogóle nie miał obowiązku jej zawarcia. W trudnych przypadkach finansowych fundusz może umorzyć część należności lub rozłożyć karę na raty – bez odsetek.
Warto wiedzieć, że wezwania UFG nie można zaskarżyć do sądu administracyjnego. To właśnie ten problem stał się przedmiotem interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich.
RPO interweniuje w sprawie kar za brak OC
Rzecznik Praw Obywatelskich skierował skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazując, że wezwania do zapłaty powinny być traktowane jak decyzje administracyjne. Dzięki temu obywatele mogliby powoływać się na przesłanki łagodzące – np. chorobę, pobyt w szpitalu czy awarię systemu.
Obecnie nawet jednodniowa przerwa w OC oznacza karę, niezależnie od okoliczności. Zdaniem RPO takie przepisy są zbyt rygorystyczne i prowadzą do sytuacji, w której kierowcy wpadają w „pułapkę” bez wyjścia.
Jednodniowa przerwa w OC = wysoka kara
Już w lipcu 2024 r. RPO ostrzegał, że tysiące kierowców płaci kary z powodu zwykłych pomyłek – takich jak błędnie wypełnione formularze czy opóźnienia wynikające z winy ubezpieczyciela.
Dziś wystarczy 24-godzinna luka w ochronie, by zapłacić prawie 2 tys. zł. A jeśli spóźnienie przekroczy dwa tygodnie – kara wynosi ponad 9 tys. zł. W praktyce oznacza to, że surowe regulacje dotykają nawet osoby, które nie miały złej woli.
Dlaczego kary za brak OC są tak wysokie?
Choć dla wielu kierowców stawki są szokujące, przepisy mają swoje uzasadnienie. UFG odpowiada za wypłatę odszkodowań ofiarom wypadków spowodowanych przez nieubezpieczonych sprawców.
Tylko w pierwszym półroczu 2025 r. ubezpieczyciele wypłacili z OC komunikacyjnego 5,8 mld zł, a wraz z AC – aż 10,2 mld zł. W tym czasie zgłoszono 933 tys. szkód. Bez obowiązkowego OC system ubezpieczeń nie poradziłby sobie z finansowaniem takich wydatków.
Jak uniknąć kary za brak OC?
Jazda bez ważnego OC zawsze kończy się sankcją. Jedynym sposobem na uniknięcie kłopotów jest pilnowanie terminów. Eksperci radzą, by ustawić kilka przypomnień – w kalendarzu, aplikacjach czy SMS-ach z banku – aby nie dopuścić nawet do jednodniowej przerwy w ochronie.
Warto też pamiętać, że przy zakupie auta używanego to właśnie nowy właściciel odpowiada za kontynuację polisy. Brak czujności w tej kwestii może kosztować więcej niż samo auto.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.