Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych (RDTL) to system, który miał zapewniać szansę na terapię w sytuacjach, gdy brakowało refundowanych alternatyw. Dzięki niemu lekarze mogli wnioskować o finansowanie leczenia w wyjątkowych przypadkach – gdy lek był dopuszczony do obrotu, ale nie objęty refundacją.
Program obejmował m.in. osoby cierpiące na nowotwory, choroby genetyczne, rzadkie schorzenia metaboliczne i ciężkie choroby autoimmunologiczne. Każdy wniosek był rozpatrywany indywidualnie, a decyzję o finansowaniu podejmowało Ministerstwo Zdrowia.
RDTL działał jako most między badaniami klinicznymi a refundacją. Dla pacjentów, których stan zdrowia nie pozwalał czekać na procedury administracyjne, był często ostatnią deską ratunku.
Od listopada NFZ wycofuje 85 terapii z finansowania
Październikowy komunikat Ministerstwa Zdrowia przyniósł poważne zmiany. Od listopada 2025 roku Narodowy Fundusz Zdrowia przestanie finansować 85 leków, dotychczas dostępnych w ramach RDTL. Lista obejmuje terapie z zakresu neurologii, onkologii, kardiologii, dermatologii, immunologii oraz chorób rzadkich.
Według resortu decyzja wynika z faktu, że część terapii trafiła do regularnych programów refundacyjnych, inne zaś zostały uznane za nieefektywne lub zbyt kosztowne w stosunku do rezultatów. – „Aktualizacja listy to nie cięcia, lecz racjonalizacja wydatków publicznych i uporządkowanie systemu refundacji” – informuje Ministerstwo Zdrowia.
Największe zmiany w onkologii i neurologii
Najbardziej dotknięci decyzją będą pacjenci neurologiczni i onkologiczni. Wśród wycofanych leków znalazły się preparaty, które przez lata uchodziły za przełomowe.
W neurologii usunięto m.in. Zolgensmę, terapię genową SMA, Orladeyo stosowany w dziedzicznym obrzęku naczynioruchowym, Brineurę w leczeniu CLN2 i Sialanar dla dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym.
W onkologii lista obejmuje m.in. Keytrudę, Opdivo, Imfinzi, Yervoy, Lynparzę, Zejulę, Tafinlar, Mekinist, Tepkinly, Kymriah i Yescartę – leki stosowane w nowotworach wątroby, płuc, nerki, prostaty, jajnika i chłoniakach B-komórkowych.
Choroby serca i schorzenia rzadkie – również poza RDTL
Zmiany dotkną też pacjentów z chorobami układu krążenia i rzadkimi schorzeniami genetycznymi. Z listy RDTL usunięto m.in.:
- Verquvo (vericiguat) – lek na niewydolność serca,
- Lojuxta (lomitapidum) – na hipercholesterolemię rodzinną,
- Vyndaqel (tafamidisum) – stosowany przy amyloidozie transtyretynowej,
- Respreezę (inhibitor alfa-1-proteinazy) – stosowaną w rozedmie płuc.
W dermatologii i autoimmunologii z refundacji wypadły Ebglyss, Rinvoq, Skilarence, Enbrel i Humira, szeroko używane przy łuszczycy i zapaleniach stawów.
Ministerstwo zapewnia: leczenie można dokończyć, ale pod warunkami
Resort zdrowia informuje, że pacjenci, którzy rozpoczęli leczenie przed 1 listopada 2025 r., nie zostaną z dnia na dzień pozbawieni terapii. Jednak by utrzymać finansowanie, lekarze lub ośrodki muszą udokumentować skuteczność leczenia i przesłać odpowiedni wniosek do NFZ.
W praktyce oznacza to, że kontynuacja terapii będzie możliwa tylko po spełnieniu wymogów administracyjnych. Brak zgłoszenia skuteczności lub opóźnienie w dokumentacji może oznaczać przerwanie finansowania, nawet w przypadkach, gdzie leczenie było skuteczne.
Dlaczego resort zdrowia wprowadza takie zmiany
Ministerstwo tłumaczy, że decyzja nie ma na celu ograniczenia dostępu do leczenia, lecz uporządkowanie systemu. Wiele leków trafiło już do standardowych programów lekowych, a inne znikają z powodu niewystarczających dowodów na ich skuteczność lub pojawienia się tańszych alternatyw.
Resort podkreśla, że nadrzędnym celem jest „utrzymanie dostępu do najpotrzebniejszych terapii przy racjonalnym wydatkowaniu publicznych środków”. Zmiany mają też zwiększyć przejrzystość systemu refundacji i ułatwić włączanie nowych leków do programów NFZ.
Co dalej z RDTL – kolejna aktualizacja w 2026 roku
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że następna aktualizacja listy RDTL nastąpi na początku 2026 roku. Według zapowiedzi, ma ona przyspieszyć proces włączania skutecznych terapii do stałych programów refundacyjnych.
Dla pacjentów to jednak słabe pocieszenie. Wiele osób obawia się, że do czasu kolejnej zmiany mogą stracić dostęp do leczenia, które przez lata dawało im nadzieję. Dla jednych to reorganizacja systemu, dla innych – dramatyczna przerwa w terapii, której organizm może już nie wytrzymać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.