reklama
reklama

Nowe zasady dla pracodawców. Koniec robienia w konia kandydatów

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Nowe zasady dla pracodawców. Koniec robienia w konia kandydatów - Zdjęcie główne

Nowe zasady dla pracodawców. Koniec robienia w konia kandydatów | foto Pixabay

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzejrzystość w zatrudnianiu może stać się wkrótce obowiązującym standardem. Polska znajduje się na ostatnim etapie legislacyjnego procesu, który może zrewolucjonizować sposób, w jaki firmy publikują oferty pracy. Ustawa przewidująca obowiązek ujawniania wysokości proponowanego wynagrodzenia została przyjęta przez Sejm i Senat. Teraz wszystko zależy od decyzji prezydenta.
reklama

Nowelizacja Kodeksu pracy, którą uchwalił Sejm, zakłada, że każda osoba ubiegająca się o pracę będzie miała prawo do poznania wysokości proponowanego wynagrodzenia. Może to być stawka początkowa lub przedział płacowy. Kluczowe jest, by wartości te były oparte na obiektywnych i neutralnych kryteriach – szczególnie takich, które nie prowadzą do nierówności płacowych ze względu na płeć.

Informacje o wynagrodzeniu powinny być przekazane na jednym z trzech etapów: w ogłoszeniu o naborze, przed rozmową kwalifikacyjną (jeśli ogłoszenie nie zawierało tych danych), lub przed nawiązaniem stosunku pracy – jeśli proces rekrutacyjny nie przebiegał formalnie lub pominięto poprzednie etapy.

reklama

Neutralność i równość w ogłoszeniach

Przepisy zobowiązują pracodawców, aby ogłoszenia o naborze oraz nazwy stanowisk formułowane były w sposób neutralny płciowo. Ma to zapobiec uprzedzeniom i stereotypom dotyczącym płci w procesach rekrutacyjnych. Równocześnie cała procedura zatrudnienia powinna przebiegać w sposób niedyskryminujący, zgodnie z zasadą równości szans.

To szczególnie ważne w kontekście długofalowych działań na rzecz wyrównywania szans na rynku pracy, gdzie kobiety wciąż zarabiają średnio mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach.

Zakaz pytania o dotychczasowe zarobki

Ustawa wprowadza również zakaz pytania kandydatów o wynagrodzenie w obecnym miejscu zatrudnienia oraz w poprzednich stosunkach pracy. Zakaz ten ma zlikwidować mechanizm „kotwiczenia” – czyli sytuacji, w której nowe propozycje płacowe uzależnione są od dotychczasowych zarobków.

reklama

Mechanizm ten, jak wskazują eksperci, przyczynia się do utrwalania różnic płacowych, które nie wynikają z kwalifikacji, a z wcześniejszych – często niesprawiedliwych – wycen rynkowych.

Sankcje za nieprzestrzeganie ustawy

Nowe przepisy przewidują konsekwencje dla pracodawców, którzy nie dotrzymają obowiązku informacyjnego lub zawrą z pracownikiem umowę na warunkach finansowych gorszych niż wcześniej zadeklarowane. Takie działanie będzie uznawane za wykroczenie.

Ustawodawca przewidział za to karę grzywny – od 1 tysiąca złotych do nawet 30 tysięcy złotych. To rozwiązanie ma wymusić transparentność i rzetelność jeszcze przed zatrudnieniem pracownika.

reklama

Poprawka Senatu i akceptacja Sejmu

Senat zaakceptował ustawę, ale zaproponował poprawkę, która wprowadza obowiązek przekazywania informacji o wynagrodzeniu „z odpowiednim wyprzedzeniem”. Ma to umożliwić kandydatowi „prowadzenie świadomych i przejrzystych negocjacji”.

W środę Sejm przyjął tę poprawkę, co oznacza, że proces legislacyjny został zamknięty po stronie parlamentu. Ostatnim krokiem jest teraz podpis prezydenta. Jeśli głowa państwa podpisze ustawę, wejdzie ona w życie po sześciu miesiącach od daty ogłoszenia.

Poparcie społeczne dla nowelizacji

Wprowadzenie obowiązku jawności zarobków cieszy się znacznym poparciem społecznym. Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Ariadna, 57 procent Polaków opowiada się za wprowadzeniem takiego obowiązku. 18 procent z nich deklaruje, że są „zdecydowanie za”, a 39 procent „raczej za”.

reklama

Przeciwko tej zmianie opowiada się 43 procent ankietowanych – w tym 12 procent „zdecydowanie nie”, a 31 procent „raczej nie”. Dane te pokazują, że mimo obecności sceptyków, społeczne przyzwolenie na tę reformę jest zauważalne.

Możliwe konsekwencje dla firm

Część przedsiębiorców i ekspertów rynku pracy obawia się, że nowe regulacje mogą prowadzić do trudności w negocjacjach płacowych. Pracodawcy wskazują na ryzyko wzrostu oczekiwań finansowych ze strony kandydatów oraz możliwość powstania napięć wśród obecnych pracowników, którzy mogą odkryć różnice w wynagrodzeniach na podobnych stanowiskach.

Mimo tych wątpliwości ustawodawcy pozostają przy stanowisku, że transparentność w rekrutacji przyniesie więcej korzyści niż problemów – zarówno kandydatom, jak i pracodawcom.

W stronę europejskich standardów

Rozwiązania dotyczące jawności wynagrodzeń w procesie zatrudniania nie są nowością w krajach zachodnich. Przykładem mogą być Norwegia, gdzie dane płacowe są dostępne publicznie, oraz Kanada, gdzie firmy również muszą ujawniać widełki płacowe w ofertach pracy.

Polska, wprowadzając nowe przepisy, może dołączyć do grona państw, które aktywnie walczą z nierównościami płacowymi i budują zaufanie między pracodawcami a pracownikami. „To krok w stronę nowoczesnego rynku pracy” – przekonują zwolennicy reformy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo