Patryk Wysmyk żył zaledwie 18 lat. W tym roku, niedługo przed śmiercią udało mu się napisać maturę. W pomoc piotrkowianinowi angażowali się mieszkańcy Piotrkowa, jak i sąsiednich miast i powiatów. Organizowane były liczne zbiórki, licytacje i wydarzenia charytatywne.
Na nowotwór Patryk zachorował w wieku ośmiu lat. Diagnoza jaką usłyszał zwaliła bliskich z nóg. Wykryto u niego bowiem neuroblastomę - wyjatkowo złośliwy rodzaj raka, atakujący układ nerwowy. Piotrkowianin jednak nie poddawał się i każdego dnia pokazywał, jak dużo ma siły do walki z nierównym przeciwnikiem.
Gdy sposoby leczenia w Polsce wyczerpały się, Patryk wyjechał na leczenie do Barcelony. Wyjazd wiązał się z dużymi kosztami, a w zbiórce środków pomogli mieszkańcy Piotrkowa i okolicy, którzy wielokrotnie okazywali wielkie serca dla chorego nastolatka.
Niestety spełnił się najgorszy scenariusz. Leczenie za granicą nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Na początku 2025 roku 18-latek wrócił do Polski bez dalszej perspektywy leczenia.
Mimo ciężkiej choroby starał się żyć normalnie, na tyle ile to możliwe. W tym roku udało mu się przystąpić do matury. Co prawda nie mógł zasiąść w ławce wraz ze swoimi rówieśnikami, więc test napisał w domu, pod okiem komisji, ale i tak wykazał się ogromną determinacją. Niestety, nie dożył do chwili ogłoszenia wyników, na które z pewnością wyczekiwał.
Pasją Patryka była sztuka i technologia. Tworzył grafiki, modele przestrzenne, malował, rysował. Żył bardziej, niż niejeden zdrowy człowiek. Bardzo dobrze się uczył, był błyskotliwym, uśmiechniętym i pełnym nadziei nastolatkiem.
Patryk Wysmyk zmarł w czwartek, 3 lipca o godz. 8:00.
Rodzinie i przyjaciołom składamy wyrazy współczucia w tym trudnym czasie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.