reklama

Rodzina z mały dzieckiem nie żyje. Podejrzany o spowodowanie wypadku jest na wolności w Dubaju. Prokuratura komentuje

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. Polskie Drogi Zello

Rodzina z mały dzieckiem nie żyje. Podejrzany o spowodowanie wypadku jest na wolności w Dubaju. Prokuratura komentuje - Zdjęcie główne

Sebastian | foto arch. Polskie Drogi Zello

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na Sygnale Sebastian M. został zwolniony przez sąd w Abu Dhabi  z aresztu ekstradycyjnego i zastosowano wobec niego zapobiegawczy środek wolnościowy w postaci kaucji, dodatkowo orzeczono zakaz opuszczania terytorium Emiratów i zatrzymano jego paszport.
reklama

Przypomnijmy, mężczyzna ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie, jednak, jak przyznała Prokuratura Generalna, odebrano mu jedynie paszport niemiecki. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku, w wyniku którego zginęła rodzina z małym dzieckiem. 

Sebastian M. na wolności. Mężczyźnie odebrano jeden z dwóch paszportów

Kierowca BMW w areszcie przebywał od 4 października 2023 roku, kiedy to został zatrzymany przez arabskich policjantów, w asyście polskich funkcjonariuszy. Jak się okazało,  32-latek z Polski, wyjechał do Niemiec, a stamtąd poleciał do Turcji, a następnie właśnie do Dubaju. Adwokat podejrzanego Bartosz Tiutiunik powiedział dziennikarzowi WP, że jego klient został zatrzymany, kiedy wychodził z hotelu. Dodał, że posługiwał się w tym czasie legalnym paszportem wydanym przez władze Niemiec. 

1 lutego 2024 roku  rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego poinformowała nas, że mężczyzna został wypuszczony przez sąd w Abu Dhabi  z aresztu ekstradycyjnego. 

Zwolnienie z aresztu ekstradycyjnego nie oznacza zakończenia postępowania i nie przesądza o jego wyniku. Biuro Obrotu Prawnego z Zagranica PK pozostaje w bieżącym kontakcie z organami wymiary sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Ambasadą RP w Abu Dhabi - zapewniła prokurator Anna Adamiak.

Wobec mężczyzny zastosowano zapobiegawczy środek wolnościowy w postaci kaucji, dodatkowo orzeczono zakaz opuszczania terytorium Emiratów i zatrzymano jego paszport - jednak tylko niemiecki. 

Prokuratura zapewnia, że zrobi wszystko, aby ściągnąć łodzianina do Polski

Teraz prokurator Anna Adamiak tłumaczy, że Sebastian M. musiał zostać zwolniony z aresztu, ponieważ takie w ZEA panuje prawo. - W świetle przepisów emirackich po 60 dniach od zatrzymania i izolacji poszukiwanego następuje jego zwolnienie i orzeczenie kaucji - informuje. 

Czy to oznacza, że mężczyzna może nie wrócić do Polski, a co za tym idzie, uniknie kary? Prokuratura zapewnia, że mając na uwadze okoliczności i rozmiar tragedii spowodowanej zdarzeniem podejmuje wszelkie możliwe działania, aby sprowadzić Sebastiana M. do Polski w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej za zarzucane mu przestępstwo.

W związku z zaistniałą sytuacją Prokuratura Krajowa zwróciła się do władz emirackich z propozycją zorganizowania wideokonferencji z sędzią reprezentującym Ministerstwo Sprawiedliwości ZEA zajmującym się tą sprawą, aby uzyskać szczegółowe informacje o toczącym się postępowaniu ekstradycyjnym i możliwej dacie jego zakończenia. Wymiana informacji oraz dokumentów pomiędzy polską prokuraturą a Ministerstwem Sprawiedliwości ZEA odbywa się drogą dyplomatyczną. Strona emiracka nie odpowiedziała dotychczas na propozycję strony polskiej, natomiast zwróciła się o dodatkowe informacje dotyczące przestępstwa zarzucanego Sebastianowi M. w Polsce w celu weryfikacji, czy czyn ten stanowi również przestępstwo na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich, co jest warunkiem koniecznym do podjęcia decyzji o wydaniu osoby poszukiwanej. Nawiązano również współpracę z Ambasadą tego państwa w Polsce - wyjaśnia pani prokurator.

Jak dodaje, z wcześniejszych informacji władz emirackich wynika, że postępowanie ekstradycyjne przed Sądem Apelacyjnym w ZEA trwa około 4-6 miesięcy, od orzeczenia tego sądu przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego, a w przypadku stwierdzenia prawnej dopuszczalności wydania, ostateczna decyzja o ekstradycji należy do Ministra Sprawiedliwości. 

Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Małżeństwo z małym synkiem spłonęło na autostradzie 

Do wypadku, o spowodowanie którego podejrzany jest Sebastian M., doszło 16 września na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Według wstępnych ustaleń kierujący BMW uderzył w samochód marki KIA, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Pojazd, którym jechał Patryk ze swoją żoną Martyną oraz pięcioletnim synem Oliwierem uderzył w bariery energochłonne, po czym stanął w płomieniach. Nie było szans na ratunek.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama